Ważny epizod bitwy o Donbas. "Przez to główny atak Rosjan uważam za słabszy"
Ukraińskie siły zbrojne uprzedziły główny rosyjski atak w bitwie o Donbas, przerywając jeden ze szlaków komunikacyjnych i uniemożliwiając Rosjanom swobodny przejazd z przedmieść Charkowa w kierunku Donbasu. Wojskowi analitycy zwracają także uwagę na wydarzenia koło miasta Czuhujiw, gdzie trwa udany kontratak sił ukraińskich.
Rosyjskie wojska rozpoczęły bitwę o Donbas, do której przygotowywały się od długiego czasu - ogłosił w nocy z poniedziałku na wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jednak już wcześniej, bo od 16 kwietnia, pod Charkowem rozgrywa się ważny epizod tej bitwy. Dwie ukraińskie brygady kontynuują udany atak na jedną z linii komunikacyjnych, którą poruszały się rosyjskie oddziały.
Według ukraińskiego sztabu, zdobyto osiedla Bazalijewka, Lebyazhe i Kutuziwka oraz kilka nieokreślonych wiosek w pobliżu miasta Izium. Na mapie (patrz poniżej) kontratak oznaczony jest jako niebieski klin wbijający się w teren kontrolowany przez Rosjan.
- Sądzę, że Ukraińcy mocno poturbowali siły, które zmierzały na główną arenę walk w okolicach miasta Izium. Rosjanie muszą teraz część swoich jednostek skierować do obrony przed tym atakiem. Przez to główny atak Rosjan uważam za słabszy niż się zanosiło - komentuje gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódcza Wojsk Lądowych.
Gen. Skrzypczak podkreśla, że kontratak pokazuje agresywność ukraińskich dowódców i wyobraźnię, jaką mają, gdy chodzi o wykorzystanie własnych sił w starciu z silniejszym przeciwnikiem. Ewentualne sukcesy, które ogłoszą Rosjanie w bitwie o Donbas, będą wynikać z taktycznego kroku w tył, jaki wykona ukraińska obrona.
- Sądzę, że oni nie chcą i nie mogą dać się zdewastować w 3-4 dni. Nie ma sensu utrzymywać żołnierzy na wysuniętych pozycjach, które są pod ogniem artyleryjskim i rakietowym. W rzeczywistości Rosjanie wchodzą w przygotowane linie obrony, składające się z wielu pozycji, co przypłacą wysokimi stratami - dodaje gen. Skrzypczak.
Wojskowy podkreśla, że przed rozpoczęciem głównego uderzenia, siły rosyjskie zgromadzone w rejonach wyczekiwania były już "okładane ostrzałem artylerii i poniosły straty".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Bitwa o Donbas. "Ich zapędy utkną w martwym punkcie"
W podobnym tonie o ukraińskim kontrataku wypowiadają się analitycy Institute Study of War z Waszyngtonu (ISW). "Wojska ukraińskie mogą być w stanie prowadzić to natarcie przez kilka dni lub tygodni, ale siły rosyjskie na wschód od Charkowa raczej nie upadną tak szybko, jak to było pod Kijowem" - napisano w nowym raporcie ISW. Eksperci dodają, że ciężkie walki toczą się w mieście Rubiżne i Popasna, ale co ważne, Rosjanom nie udało się zdobyć znaczących terenów.
Według ISW, Rosjanie mogą przytłoczyć obrońców, dzieląc siły ukraińskie na wiele małych punktów oporu, jednak ofensywa - jako całość - prawdopodobnie nie odniesie większego sukcesu. Jako główny powód podają to, że rosyjskie wojska znajdują się w stanie "rozkładu psychicznego". Rosjanie nie mieli wystarczająco dużo czasu, aby uzupełnić jednostki świeżymi żołnierzami. Jak dotąd nie zdobyto też ważniejszych miast w rejonie Donbasu.
Ukraińcy wracają do Kijowa. Reporter WP o "złudnym poczuciu bezpieczeństwa"
"Zademonstrowana wola i zdolność Ukraińców do trzymania w ryzach znacznie większych sił rosyjskich na terenach zabudowanych sugeruje, że wiele, jeśli nie większość, a nawet wszystkie te rosyjskie zapędy utkną w martwym punkcie" - podsumowuje ISW.
Czytaj też:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski