Ważny apel w sprawie powodzi. "Można pogorszyć sytuację"
- Nie wolno rozszczelniać ani w panice poprawiać wałów, bo można pogorszyć sytuację - zauważyła podczas niedzielnego posiedzenia sztabu kryzysowego prezes Wód Polskich, Joanna Kopczyńska. W kilku przypadkach doszło do napięć między samorządowcami a pracownikami Wód Polskich.
22.09.2024 | aktual.: 22.09.2024 13:30
Masz zdjęcie lub nagranie, na którym widać skutki powodzi i zniszczenia? Czekamy na Wasze materiały na dziejesie.wp.pl
Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na pogoda.wp.pl
Kopczyńska zwróciła uwagę, że "czasami w panice niektórzy wójtowie zaczynają podejmować decyzje i próbują wały rozszczelniać, bo wydaje im się, że woda gdzieś popłynie, albo robić jakieś własne poprawki".
- Bardzo proszę, żeby tego nie robić. Panika nie jest najlepszym doradcą. (...) Tego rodzaju rzeczy nie wolno robić na szybko w panice, bo możemy doprowadzić do dużo gorszej sytuacji - zaapelowała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spięcia z pracownikami Wód Polskich
Prezes Wód Polskich zaznaczyła, że jej pracownicy mają odpowiednie kompetencje i doświadczenie w zarządzaniu sytuacjami powodziowymi.
- W kilku takich przypadkach skończyło się wręcz na ostrych sporach między samorządowcami i pracownikami Wód Polskich - dodała Kopczyńska.
Poldery z rezerwą powodziową
Kopczyńska poinformowała również, że poldery Buków oraz Racibórz Dolny są opróżniane i posiadają rezerwę powodziową. W odniesieniu do zbiornika Mietków wskazała, że jest on przygotowywany na przyjęcie wody ze zbiornika Lubachów.
- Jesteśmy po spotkaniu z Tauronem, który będzie spuszczał wodę ze zbiornika Lubachów, a ze zbiornika przed Mietkowem będzie dokładał wody. Ale przygotowaliśmy Mietków na to, że przyjmie wodę z Lubachowa i ten odpływ, który zostanie puszczony, nie powinien zagrozić. On będzie utrzymywany na tym samym poziomie co dotychczas - zaznaczyła.
Podjęte zostały również działania mające na celu zmniejszenie odpływu w zbiornikach Nysa i Otmuchów, co miało pozytywny wpływ na sytuację w Brzegu Dolnym. - Bardzo niewiele wody trafia do Nysy. W Brzegu Dolnym widzimy niewielką tendencję spadkową. Nie mamy zgłoszeń o sytuacjach niebezpiecznych - podkreśliła prezes Wód Polskich.
Tendencja spadkowa w Szprotawie
Kopczyńska przekazała również aktualne informacje na temat stanu alarmowego przekroczonego na Bobrze w Szprotawie. - Obserwujemy tam tendencje spadkową - dodała.
Robert Czerniawski, dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, poinformował, że w Trestnie zaobserwowano "dość duży spadek" poziomu wody. - W poniedziałek spodziewamy się stanu wód poniżej stanu alarmowego - powiedział, dodając, że w Brzegu Dolnym, Malczycach i Ścinawie również występują tendencje spadkowe.
Tam jeszcze jest zagrożenie
Dyrektor IMGW wymienił Głogów, Nową Sól i Krosno Odrzańskie jako miejscowości zagrożone powodzią. - W Głogowie dzisiaj po południu stan wód powinien osiągnąć maksimum, w Nowej Soli w poniedziałek rano, w Mietkowie we wtorek po południu - opisał Czerniawski.
Sytuacja jest na bieżąco monitorowana przez władze. - Nie chcemy straszyć ludzi, tylko chcemy, żeby przygotowali się do aktualnego zagrożenia, do danej sytuacji i z wysoką przezornością mogli ten problem potraktować - podkreślił.