Putin ogłosi kolejne decyzje? Wrze w Rosji
Od kilkunastu dni analitycy wojenni spekulują, że rosyjski dyktator Władimir Putin ma oficjalnie zarządzić kolejną mobilizację w kraju. Jedną z okazji do ogłoszenia tej decyzji ma być specjalne przemówienie prezydenta zaplanowane na środę. Kreml odniósł się do tych informacji.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.
Władimir Putin w środę ma wziąć udział w obchodach upamiętniających 80. rocznicę przerwania oblężenia Leningradu. Podczas uroczystości ma wygłosić przemówienie do narodu.
Jak spekulowała część mediów niezależnych, podczas przemówienia Putin ma ogłosić kolejne decyzje dot. inwazji w Ukrainie i nowej fali mobilizacji w Rosji.
"Wygląda na to, że ceny biletów do Gruzji i Kazachstanu gwałtownie wzrosną po tej wiadomości" - przekazał niezależny serwis Nexta.
Do tych doniesień odniósł się we wtorek po południu rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. W jego opinii temat nowej mobilizacji jest "rozbudzany z Zachodu". Jak zasugerował, w tym temacie należy "opierać się wyłącznie na wypowiedziach rosyjskiej głowy państwa".
Kolejny raz odniósł się do tematu w rozmowie z Caution Media. - To wszystko plotki - ocenił krótko Pieskow.
- Prezydent Władimir Putin nie ogłosi 18 stycznia nowej fali mobilizacji ani zmiany reżimu operacji specjalnej - stwierdził rzecznik Kremla, apelując o "ignorowanie prowokacyjnych wiadomości".
Wiele informacji przekazywanych przez rosyjskie media i rządzących prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.