_ Szczyt w Watykanie to coś więcej niż wyznanie win Kościoła w Roku Świętym_ - twierdzi specjalista od spraw watykańskich w Corriere della Sera, Luigi Accattoli.
Jego zdaniem, _ uznanie aktualnego skandalu wymaga większej odwagi od przyznania się do wielu "grzechów" z dawnych czasów_. Dziennikarz dodaje, że inicjatywa tego bezprecedensowego wydarzenia nie wyszła od Jana Pawła II.
_ Decydującą rolę odegrała tym razem amerykańska opinia publiczna. To prasa i telewizja zmusiły amerykańskich biskupów do publicznego zajęcia się skandalem i zaapelowania do papieża, by udzielił odpowiedzi na miarę wyrządzonej szkody_ - podkreśla komentator gazety.
Luigi Accattoli zauważa, że problem z konieczności dotyka także kwestii celibatu kapłanów. Przypomina, że papież zdecydował, iż sprawa ta nie będzie przedmiotem dyskusji za jego pontyfikatu. Komentator Corriere della Sera ujawnia też, że Watykan nie chciał, aby spotkanie z kardynałami amerykańskimi nabrało tak wielkiego rozgłosu, a papież początkowo nie miał w nim uczestniczyć.
Tymczasem, jak pisze dziennik La Stampa, spotkanie dzięki amerykańskiej machinie informacyjnej stało się wydarzeniem numer jeden na całym świecie. (reb)
