ŚwiatWatykan o śledztwie w sprawie arcybiskupa Józefa Wesołowskiego: idzie naprzód

Watykan o śledztwie w sprawie arcybiskupa Józefa Wesołowskiego: idzie naprzód

Postępowanie watykańskiego wymiaru sprawiedliwości w sprawie oskarżonego o pedofilię arcybiskupa Józefa Wesołowskiego trwa - to jedyna informacja, jakiej udzielił rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi. Na konferencji prasowej odmówił podania szczegółów.

Watykan o śledztwie w sprawie arcybiskupa Józefa Wesołowskiego: idzie naprzód
Źródło zdjęć: © Wikipedia

Pytanie na temat przedłużającego się śledztwa w sprawie byłego nuncjusza na Dominikanie zadano w czasie sobotniego spotkania dziennikarzy z przedstawicielami Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich, powołanej przez Franciszka do walki z pedofilią w Kościele i wypracowania norm prewencji.

Pytany o arcybiskupa Wesołowskiego ksiądz Lombardi odparł, że jego sprawa nie dotyczy prac Komisji ds. Ochrony Nieletnich. - Trwa jak wiadomo śledztwo w sprawie Wesołowskiego, wcześniej czy później będzie proces - oświadczył rzecznik odnosząc się do postępowania karnego prowadzonego za Spiżową Bramą, po którym były nuncjusz ma stanąć przed Trybunałem Państwa Watykańskiego.

Abp Wesołowski oczekuje na proces w Watykanie, gdzie przez dwa miesiące na jesieni 2014 roku był w areszcie domowym. Obecnie ma ograniczoną wolność poruszania się. Oskarżony jest o pedofilię i posiadanie materiałów z pornografią dziecięcą, za co według watykańskiego kodeksu karnego grozi mu do 7 lat więzienia.

Jego proces według wcześniejszych zapowiedzi miał rozpocząć się na przełomie zeszłego i bieżącego roku.

Ksiądz Lombardi w związku z kolejnymi pytaniami o arcybiskupa Wesołowskiego, dodał, że nie ma mowy o tym, aby śledztwo "ugrzęzło". - Sprawa idzie naprzód - podkreślił. Poinformował, że prokurator cały czas pracuje i abp Wesołowski był przesłuchiwany.

- Prokurator dalej analizuje materiały, kiedy zacznie się proces, dowiemy się - zamknął dyskusję ksiądz Lombardi.

W czasie konferencji prasowej w Watykanie przewodniczący Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich kardynał Sean Patrick O'Malley z USA zadeklarował: - Zobowiązujemy się do ciężkiej pracy na rzecz tego, aby Kościół był bezpieczniejszym miejscem. Jako zasadnicze zadanie wskazał zapobieganie nadużyciom. Podkreślił, że sprawa ta jest jednym z najważniejszych zadań pontyfikatu Franciszka.

Przypominając o tym, że wszystkie episkopaty otrzymały polecenie opracowania norm walki z pedofilią, przewodniczący Komisji przyznał, że niektóre z nich odpowiedziały na to w sposób, który określił jako "słaby". Poinformował, że wytyczne opracowało 96 procent episkopatów. Niektóre kraje nie uczyniły tego z powodu braku środków - powiedział O'Malley.

Amerykański kardynał zwrócił uwagę na konieczność przyjęcia i stosowania precyzyjnych norm w reakcji na konkretne przypadki seksualnego wykorzystywania nieletnich. - Kiedy się improwizuje, popełnia się błędy - podkreślił.

W konferencji udział wziął również Peter Saunders z Wielkiej Brytanii, ofiara wykorzystywania ze strony księży jezuitów w szkole średniej. Saunders zapewnił, że Komisja otrzymała wolną rękę od papieża. - Jesteśmy zdeterminowani, by to, co spotkało mnie i innych na świecie, nie wydarzyło się znowu - oświadczył Saunders, który założył w swoim kraju stowarzyszenie niosące pomoc ofiarom pedofilii.

Zwrócił uwagę na to, że zbyt wielu biskupów na świecie odmówiło spotkania z ofiarami pedofilii w Kościele.

Pytany o to, co powinny zrobić ofiary księży pedofilów, Saunders odparł: - Pierwsza rzecz to złożyć zawiadomienie na policji.

- Przez 40 lat nie mówiłem o tym, co mnie spotkało, a potem odkryłem, że doświadczyli tego też inni. Ofiary muszą o tym mówić i być wysłuchane, nie można zamykać przed nimi drzwi. A tymczasem wielu ofiarom zatrzaśnięto drzwi przed nosem - podkreślił Saunders z Komisji ds. Ochrony Nieletnich. Zasiada w niej także była premier i była ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Hanna Suchocka.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (167)