"Watykan liczy na mea culpa Berlusconiego"
Watykan liczy na "mea culpa" ze strony premiera Włoch Silvio Berlusconiego w związku ze skandalami obyczajowymi - poinformowała turyńska "La Stampa".
23.07.2009 | aktual.: 23.07.2009 13:15
Oficjalnie Watykan nie reaguje na ujawniane przez prasę szczegóły z jego prywatnego życia, ale nieoficjalnie deklaracja szefa rządu o tym, że nie jest "święty" została przyjęta jako "pozytywna zmiana w jego strategii obronnej".
"W obliczu skandali zawsze bronił swego zachowania" - podkreśla gazeta. Przytacza opinie usłyszane za Spiżową Bramą: "Włosi takim go lubili". Ale teraz - odnotowują watykańscy rozmówcy gazety - po raz pierwszy w żartobliwy, autoironiczny sposób Berlusconi przyznał, że jego zachowanie nie było bezgrzeszne. "To pierwszy sygnał we właściwym kierunku" - tak według dziennika "La Stampa" ocenia się w Watykanie postawę premiera.
Przypomina się, że na temat skandali, pogrążających premiera, milczą watykańskie media. Jeden z watykańskich dostojników powiedział gazecie, że od czasu niedawnego szczytu G8 Berlusconi okazuje większą "mądrość i ostrożność". Odnosząc się zaś do słów premiera: "nie jestem święty" hierarcha stwierdził: "Przyznanie się do własnych ograniczeń poprzez przywołanie sprawy świętości nie oznacza drwiny z wiary, ale świadomość" swej winy.