Wątpliwości ws. wraku boeinga
Australijscy eksperci bagatelizują doniesienia o znalezieniu śladów wraku boeinga linii Malaysia Airlines, który zaginął nad Oceanem Indyjskim. Wcześniej takie sensacyjne informacje podała firma zajmująca się podmorskimi poszukiwaniami.
30.04.2014 | aktual.: 30.04.2014 12:44
Australijskie przedsiębiorstwo GeoResonance twierdzi, że natrafiło na ślady paliwa lotniczego, miedzi i tytanu. Może to teoretycznie wskazywać na obecność wraku samolotu. Ale na ślady te natrafiono w Zatoce Bengalskiej u wybrzeży Bangladeszu; to pięć tysięcy kilometrów od miejsca, w którym prowadzono dotychczasowe poszukiwania. Zdaniem koordynatorów tej głównej akcji poszukiwawczej, jest mało prawdopodobne, by boeing spadł do Zatoki Bengalskiej.
Byłoby to niezgodne z danymi satelitarnymi. A dane te wskazują, że samolot zaginął w południowej części Oceanu Indyjskiego, na zachód od Australii. I właśnie w tym rejonie nadal ma być badane oceaniczne dno.
Ostatni fragment rozmowy pilotów zaginionego boeinga z wieżą kontroli lotów
Malezyjskie władze zaprezentowały ostatni fragment nagrań rozmów pilotów samolotu malezyjskich linii lotniczych z wieżą kontroli lotów. Zapis audio został odtworzony w obecności rodzin ofiar pasażerów rejsu MH370.
Samolot Malaysia Airlines, który planowo miał lecieć z Kuala Lumpur do Pekinu, zaginął 8 marca niecałą godzinę po stracie. Na pokładzie było 239 osób.