Waszczykowski też wziął odprawę. 90 tysięcy na koncie
Były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski dostał w 2018 roku z MSZ 90 tysięcy złotych. Polityk, który w ubiegłym roku pełnił funkcję szefa polskiej dyplomacji ledwie przez kilka dni, dostał trzymiesięczną odprawę.
Przypomnijmy, w środę ujawniliśmy, że Antoni Macierewicz odchodząc z resortu obrony narodowej dostał 72,7 tys. zł. W oświadczeniu majątkowym kwotę wpisał jako „uposażenie z MON”. Po naszych pytaniach do resortu okazało się, że na wypłaconą kwotę złożyła się odprawa oraz ekwiwalent za urlop – łącznie 23 dni.
Zarówno on, jak i były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski pełnili swoje funkcje w ubiegłym roku do 9 stycznia. Czyli raptem kilka dni. Były szef polskiej dyplomacji dostał na odchodne więcej od swojego, ówczesnego kolegi z rządu – dokładnie 90 031,59 zł. W kwocie zawiera się trzymiesięczna odprawa, która przysługuje ministrom po odejściu z rządu. Podczas kiedy Waszczykowski ją otrzymywał, podobnie jak Macierewicz, nie pobierał uposażenia poselskiego. Miesięcznie z Sejmu dostawałby ok. 10 tys. zł. Wybrał jednak większą kwotę tytułem odprawy.
- Po upływie okresu wypowiedzenia wynikającego z umowy, rozwiązanie stosunku pracy nastąpiło z dniem 30.04. W 2018 r. Minister Witold Waszczykowski otrzymał wynagrodzenie i ekwiwalent za niewykorzystany urlop - informuje WP biuro prasowe MSZ.
Waszczykowski oprócz wynagrodzenia z MSZ otrzymał również: 71,2 tys. zł sejmowego uposażenia; parlamentarną dietę 30,4 tys. zł; z Akademii Sztuki Wojennej, na której jest wykładowcą 20,4 tys. zł; oraz z wydawnictwa 3 tys. zł.
Jak wynika z wcześniejszego oświadczenia majątkowego za 2017 rok, zarobił w fotelu szefa MSZ 247,2 tys. zł. W skład wynagrodzenia weszły wówczas przyznane przez ówczesną szefową rządu Beatę Szydło nagrody. Waszczykowski zainkasował 72,1 tys. zł.
W rozmowie z money.pl, nie chciał zwracać premii. - Taki krok, który zrobił premier Mateusz Morawiecki, który zadeklarował zwrot nagrody byłby niemożliwy, bo pieniądze są już zaksięgowane i odprowadzono na nie podatek – mówił wówczas Waszczykowski.
- Poza tym nie widzę powodów, bym miał się pozbywać tych pieniędzy. Zarobiłem na nie uczciwie sukcesami polskiej dyplomacji. Są one ewidentne. Taka była ocena mojej dwuletniej pracy przez panią premier – argumentował ówczesny szef MSZ.
Nagrody mieli zwrócić wszyscy ministrowie. Waszczykowski zwrócił ją prawdopodobnie w kwietniu ub. roku.
W majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego polityk bez problemu zdobył europoselski mandat. W porównaniu do zarobków w MSZ jego pensja wzrośnie kilkukrotnie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl