Waszczykowski rozmawiał ze Schnepfem. Ambasador wycofał się z porównania Polski do roku ‘68

• Szef MSZ Witold Waszczykowski rozmawiał z ambasadorem w USA Ryszardem Schnepfem - ustaliła Wirtualna Polska
• Ambasador wycofał się z porównania sytuacji w Polsce do tej z czasów antysemickiej nagonki roku '68
• Jak pisał Schnepf, on i jego rodzina stali się celem "oszczerstw i kłamstw uruchomioną przez skrajnie prawicowe media"

Ryszard Schnepf
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Turczyk
Jacek Gądek

Waszczykowski w minionym tygodniu zapowiadał taką rozmowę z ambasadorem.

- Dziękuję za zainteresowanie. Proszę wybaczyć, ale w tej sprawie nie mam nic więcej do dodania - stwierdza jedynie Ryszard Schnepf w wiadomości przesłanej Wirtualnej Polsce, pytany o ocenę ministra, że "przesadził".

Między Waszczykowskim i Schnepfem, którzy prywatnie znają się od wielu lat, doszło jednak do stanowczej rozmowy. Minister stwierdził, że skoro ambasador porównuje Polskę roku 1968, gdy doszło do szeroko zakrojonej i wspieranej przez władze PRL antysemickiej nagonki, do Polski dnia dzisiejszego, to powinien się zastanowić nad tym, czy chce tej Polsce służyć. Ambasador stwierdził, że porównanie Polski z roku 1968 do dzisiejszej jest jednak nieadekwatne.

Artykuły w sympatyzujących z PiS tytułach o ojcu Ryszarda Schnepfa zbiegły się z wizytą prezydenta Andrzeja Dudy w USA na Szczycie Nuklearnym. Na przykład w "Gazecie Polskiej Codziennie" można było przeczytać, że "Ryszard Schnepf od czterech lat jest ambasadorem Polski w Stanach Zjednoczonych. Blisko 60 lat wcześniej do służby dyplomatycznej w Waszyngtonie został skierowany przez sowiecki wywiad wojskowy GRU jego ojciec Maksymilian Sznepf".

2 kwietnia Ryszard Schnepf zwrócił na swoim profilu na Facebooku uwagę na antysemickie komentarze kierowane pod jego adresem. "Schnepf, ty żydowska mordo, wynocha z Polski" - tak brzmiał jeden z nich. Ambasador oceniał: - To tylko jeden z kilkuset hejtów wywołanych kampanią pomówień, oszczerstw i kłamstw uruchomioną przez skrajnie prawicowe media przeciwko mnie, mojej żonie, dzieciom i rodzicom.

Według ambasadora to dziennikarze Dorota Kania, Ryszard Makowski i Cezary Gmyz sprowokowali te napastliwe komentarze. - Autorom nie wystarczył jednak argument niekompetencji czy zwykłej nieprzydatności. Sięgnęli do nazistowskiej tradycji oczerniania rodziny, grzebania w korzeniach, snucia przypuszczeń, sugerowania spisku. Nie wystarczy krytyka. Trzeba skopać, opluć, upokorzyć. Fala antysemickich hejtów dotarła za ocean budząc konsternację, a przede wszystkim skutecznie burząc z mozołem budowany przeze mnie wizerunek Polski tolerancyjnej, bez rasizmu i antysemityzmu. Moim prześladowcom powiem tylko tyle: aby odwołać ambasadora nie trzeba rujnować opinii o własnym kraju - czytamy w jego oświadczeniu sprzed ponad tygodnia.

Dalej Ryszard Schnepf stwierdził, że marzec najwyraźniej nie jest dla niego dobrym miesiącem. Dlaczego? - 11 marca 1968 r. na Krakowskim Przedmieściu zatrzymał mnie milicyjny patrol. Zomowcy odebrali mi legitymację szkolną, a następnie, w zaułku Domu bez Kantów, dali lekcję historii, skutecznie przekonując, że teraz mogą wszystko. Wyrazili głęboki żal, że "Hitler nie dokończył swego dzieła przerabiając Żydki na mydło", a następnie sięgnęli po argumenty w postaci gumowych pał - pisał.

Ambasador zarysował też scenę z marcu 1980 r., gdy "grupa milicjantów wtargnęła na salę w budynku Uniwersytetu Warszawskiego przy ul. Browarnej". - Przerwała mój wykład do studentów iberystyki, zakuła w kajdanki i osadziła na komendzie przy Jezuickiej - dodawał.

A w konkluzji Schnepf stwierdził, że "dziś autorzy kampanii nawiązują do tamtych wzorców". - Szczują, grożą, prowokują. Nie, nie boję się o siebie. Nauczyłem się żyć na krawędzi. Boję się jednak o swoje dzieci, którym ktoś zapewne też powie kiedyś "wynocha!". Boję się o Polskę - pisał w oświadczeniu. Odbiło się ono głośnym echem w mediach, komentowali je również politycy, w tym Waszczykowski.

Ambasador Polski w USA otrzymał niedawno powiadomienie, że latem zakończy się jego kadencja, opuści więc swoje stanowisko w dyplomacji. Ambasador odwołany nie zostanie ze względu na to, że skrócenie jego misji w Waszyngtonie tuż przed bardzo ważnym dla Polski szczytem w Warszawie wywołałoby zamieszanie i falę komentarzy, a tego MZ chce uniknąć.

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Kontrowersje wokół głosowania ws. Ziobry. Lawina krytyki na członków Razem
Kontrowersje wokół głosowania ws. Ziobry. Lawina krytyki na członków Razem
Turcja obawia się wojny? Schrony mają stać się powszechne
Turcja obawia się wojny? Schrony mają stać się powszechne
Działo się w nocy. Donald Trump bojkotuje szczyt G20 w RPA
Działo się w nocy. Donald Trump bojkotuje szczyt G20 w RPA
Złe wieści dla Netanjahu. Turcja wydała za nim nakaz aresztowania
Złe wieści dla Netanjahu. Turcja wydała za nim nakaz aresztowania
USA bojkotują szczyt G20. Trumpowie nie podoba się, że będzie w RPA
USA bojkotują szczyt G20. Trumpowie nie podoba się, że będzie w RPA
Serbski parlament pomaga zięciowi Trumpa. Jest specjalna ustawa
Serbski parlament pomaga zięciowi Trumpa. Jest specjalna ustawa
Trump z apelem do senatorów. "Nie opuszczajcie miasta"
Trump z apelem do senatorów. "Nie opuszczajcie miasta"
Atak na ogromny zakład w Rosji. Ponad 1000 km od granicy z Ukrainą
Atak na ogromny zakład w Rosji. Ponad 1000 km od granicy z Ukrainą
Kowalski przerwał Żurkowi wywiad. "Jest pan draniem"
Kowalski przerwał Żurkowi wywiad. "Jest pan draniem"
Siemoniak dementuje. "Nieprawda, że służby nie przekazują informacji"
Siemoniak dementuje. "Nieprawda, że służby nie przekazują informacji"
Masowe zwolnienia w gigancie meblowym. "Walczymy o większe odprawy"
Masowe zwolnienia w gigancie meblowym. "Walczymy o większe odprawy"
Orban ogłasza sukces. "Węgry będą zwolnione z sankcji"
Orban ogłasza sukces. "Węgry będą zwolnione z sankcji"