Wassermann: upoważnienie dla Jaruckiej dotyczy oświadczenia złożonego w MSZ
Upoważnienie dla Anny Jaruckiej do zamiany oświadczenia majątkowego Włodzimierza Cimoszewicza z 2001 r. dotyczy akcji PKN Orlen - poinformował Zbigniew Wasserman (PiS), poseł sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen.
Jarucka przekazała komisji na tajnym posiedzeniu kopię upoważnienia podpisanego przez Cimoszewicza. Wassermann zapytany, gdzie jest oryginał odpowiedział, że to jest pytanie do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
ABW przeszukała w styczniu 2005 mieszkanie Jaruckiej w związku z podejrzeniami o wyniesienie z MSZ tajnych depesz. Znaleziono wtedy dokumenty dotyczące Cimoszewicza, w tym jego oświadczenie majątkowe.
Wassermann pytany, czy według Jaruckiej, ABW sfałszowała oświadczenie odpowiedział, że mogło do tego dojść. Dodał jednak, że nauczony doświadczeniem, zaczeka gdy autentyczności dokumentu zadecyduje Instytut Ekspertyz Sądowych. Poseł dodał, że upoważnienie wystawiono Jaruckiej, by w sekretariacie MSZ mogła bez kłopotu zamienić oświadczenia majątkowe. Pismo - poinformował - napisała Jarucka, ale podpisał się pod nim Cimoszewicz. "Upoważniam panią Annę Jarucką do zamiany mojego oświadczenia majątkowego za rok 2001, w którym zamierzam skorygować niewielką pomyłkę" - brzmiała treść upoważnienia.
Cimoszewicz już wcześniej stwierdził, że jego oświadczenie majątkowego za 2001 r. nigdy nie zostało zmienione. Wyjaśniał, że w oświadczeniu nie wpisał akcji PKN Orlen przez pomyłkę - podał tam stan majątkowy z kwietnia 2002 r. gdy wypełniał oświadcznie, a wtedy już nie posiadał akcji płockiego koncernu.
Zdaniem Wassermanna, upoważnienie to kolejna bardzo mocna przesłanka, żeby rozstrzygać komu dać wiarę w tej sprawie, czy Cimoszewiczowi, czy Jaruckiej.
Poseł przyznał także, że podczas wtorkowego przesłuchania Jarucka w wielu punktach, w sposób dosyć przekonujący rozprawia się z zarzutami, które miały godzić w jej wiarygodność.