PolskaWassermann na czele pisowskiego zespołu ds. specsłużb

Wassermann na czele pisowskiego zespołu ds. specsłużb

Prawo i Sprawiedliwość powołało zespół, który ma monitorować sytuację w służbach specjalnych. Jeszcze w tym tygodniu przedstawiony ma zostać pierwszy raport na temat ich funkcjonowania. Na czele zespołu stanął były koordynator ds. służb Zbigniew Wassermann.

Wassermann na czele pisowskiego zespołu ds. specsłużb
Źródło zdjęć: © PAP

21.01.2008 | aktual.: 21.01.2008 18:34

Zbigniew Wassermann zapowiedział, że PiS rozważy wejście do sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Jak podkreślił, w podjęciu decyzji pomóc ma opracowywany przez jego zespół raport z pierwszych miesięcy funkcjonowania służb za rządów PO.

Były minister podkreślił, że zadaniem zespołu "jest monitorowanie zarówno działania służb, jak i zarządzania tymi służbami". W skład zespołu wchodzą również: były minister obrony, poseł Aleksander Szczygło, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, poseł Antoni Macierewicz oraz posłowie PiS, którzy w minionej kadencji Sejmu zasiadali w speckomisji: Waldemar Wiązowski i Marek Opioła.

Wassermann zapowiedział, że posłowie monitorujący służby będą współpracować z ekspertami; zespół ekspertów jest obecnie kompletowany. Na pewno możemy liczyć na prof. Zybertowicza - dodał.

Były minister, zapowiedział, że zespół będzie "starał się patrzeć na decyzje rządu, działania służb po to, by ujawniać nieprawidłowości, żądać informacji, likwidować wszelkiego rodzaju wątpliwości, że mamy do czynienia z nieprawidłowym działaniem służb".

Wassermann podkreślił, że zespół powołany przez PiS nie jest "nową strukturą". Jak powiedział, podobną strukturą "posługiwała się PO będąc w opozycji". Wtedy też, dodał, powstawały tzw. antyraporty, a politycy PO przedstawiali "pewną wstępną koncepcję funkcjonowania służb, zresztą nie zrealizowaną do chwili obecnej".

Według b.ministra, zespół PiS można określić jako "pewien rodzaj gabinetu cieni". Strukturę, która - jak mówił Wassermann - "dysponując profesjonalną wiedzą, w ramach działalności parlamentarnej PiS" będzie monitorować służby.

Szef zespołu zapowiedział, że raporty z jego prac będą jawne "w tym zakresie, w jakim rzecz nie jest objęta tajemnicą".

Wassermann zapowiedział, że w powstającym obecnie pierwszym raporcie z prac zespołu, będzie mowa o początkowym okresie działania służb za rządów PO, który "obfitował w brak koncepcji, nietrafione decyzje personalne, nieustanne ataki na szefa CBA, pewne nieprawidłowości w sposobie funkcjonowania".

To będzie opisane i taki raport będzie przedstawiony do publicznej wiadomości - podkreślił były minister.

Raport posłużyć ma też do podjęcia decyzji o ewentualnym wejściu PiS do speckomisji.

Celem raportu jest także rozważenie konieczności wejścia do komisji ds. służb specjalnych - powiedział Wassermann. Podkreślił, że PiS wciąż podtrzymuje zarzuty, że "ta komisja jest namiastką komisji, kadłubową komisją, jej realne szanse reagowania na zagrożenia są bardzo ograniczone".

Podkreślił też, że "rzeczą niespotykaną" jest to, by partia rządząca "narzucała przedstawiciela" opozycji w komisji, "nie formułując konkretnych zarzutów" wobec jej kandydata.

Speckomisja, która liczyć miała pięciu członków pracuje w czteroosobowym składzie. PiS nie ma swojego przedstawiciela, bo na zgłoszoną przez ten klub kandydaturę Antoniego Macierewicza nie zgadza się PO.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)