Wassermann: Giertych "ma gdzieś" wiedzę prawniczą
"Pan przewodniczący Giertych ma gdzieś wiedzę prawniczą, potrzebuje zaistnieć" - tymi słowami minister koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann skomentował list, który wicepremier Roman Giertych
przesłał prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.
12.07.2007 | aktual.: 12.07.2007 23:38
List dotyczy akcji CBA, która doprowadziła do odwołania wicepremiera, ministra rolnictwa Andrzeja Leppera.
W liście, którego treść ujawnił portal tvn24.pl, Giertych pisze, że przedstawione informacje szefa CBA Mariusza Kamińskiego "o działaniach podjętych w związku z prowokacją kontrolowaną wobec osób z otoczenia Andrzeja Leppera wydają się wskazywać na przekroczenie granic dozwolonych przez prawo".
Giertych podkreśla w liście, że "cel, nawet szczytny, nie uświęca środków". Wicepremier przywołuje art.19 ustawy o CBA, który - jak podkreśla Giertych - mówi, że "prowokację można zastosować wyłącznie wtedy, gdy uprzednio poweźmie się wiarygodne informacje o dokonywanym przestępstwie".
Wassermann podkreślił, że jest zaskoczony wypowiedziami Giertycha, który - jak przypomniał - jest prawnikiem i adwokatem.
Ja rozumiem, że dziennikarz, że polityk, który nie jest prawnikiem może nie rozumieć, o co chodzi - powiedział koordynator służb specjalnych.
Na pytanie, czy w związku z tym, wicepremier Giertych nie zna się na prawie, Wassermann odparł: "po jego wypowiedzi twierdzę, że tak".
Jak podkreślił, list, który Giertych wysłał do prezydenta, jest gestem w stronę Leppera, z którym - zdaniem Wassermanna - "działał w symbiozie".
Podsumowując minister dodał, że z punktu widzenia rzetelnie oceniającego sytuację prawną prawnika, ma wątpliwości czy pan przewodniczący Giertych powinien mieć wątpliwości.