Wassermann: Giertych "ma gdzieś" wiedzę prawniczą
"Pan przewodniczący Giertych ma gdzieś wiedzę prawniczą, potrzebuje zaistnieć" - tymi słowami minister koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann skomentował list, który wicepremier Roman Giertych
przesłał prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.
List dotyczy akcji CBA, która doprowadziła do odwołania wicepremiera, ministra rolnictwa Andrzeja Leppera.
W liście, którego treść ujawnił portal tvn24.pl, Giertych pisze, że przedstawione informacje szefa CBA Mariusza Kamińskiego "o działaniach podjętych w związku z prowokacją kontrolowaną wobec osób z otoczenia Andrzeja Leppera wydają się wskazywać na przekroczenie granic dozwolonych przez prawo".
Giertych podkreśla w liście, że "cel, nawet szczytny, nie uświęca środków". Wicepremier przywołuje art.19 ustawy o CBA, który - jak podkreśla Giertych - mówi, że "prowokację można zastosować wyłącznie wtedy, gdy uprzednio poweźmie się wiarygodne informacje o dokonywanym przestępstwie".
Wassermann podkreślił, że jest zaskoczony wypowiedziami Giertycha, który - jak przypomniał - jest prawnikiem i adwokatem.
Ja rozumiem, że dziennikarz, że polityk, który nie jest prawnikiem może nie rozumieć, o co chodzi - powiedział koordynator służb specjalnych.
Na pytanie, czy w związku z tym, wicepremier Giertych nie zna się na prawie, Wassermann odparł: "po jego wypowiedzi twierdzę, że tak".
Jak podkreślił, list, który Giertych wysłał do prezydenta, jest gestem w stronę Leppera, z którym - zdaniem Wassermanna - "działał w symbiozie".
Podsumowując minister dodał, że z punktu widzenia rzetelnie oceniającego sytuację prawną prawnika, ma wątpliwości czy pan przewodniczący Giertych powinien mieć wątpliwości.