PolskaWassermann: czy Trybunał nie wylał dziecka z kąpielą?

Wassermann: czy Trybunał nie wylał dziecka z kąpielą?

Poseł PiS Zbigniew Wassermann, odnosząc się doorzeczenia Trybunału Konstytucyjnego
(TK) ws. dostępu do akt IPN, zastanawia się, czy "Trybunał nie
wylał dziecka z kąpielą".

Trybunał orzekł, że wszyscy obywatele mają prawo dostępu do zgromadzonych w Instytucie Pamięci Narodowej akt służb specjalnych PRL na swój temat, w tym także oficerowie i agenci tych służb.

Zapytany, czy jego ugrupowanie będzie przygotowywać w tej sytuacji nowelizację ustawy o IPN, poseł tego nie wykluczył, ale dodał, że takie decyzje będą mogły zapadać dopiero po wnikliwym zapoznaniu się z treścią rozstrzygnięcia TK.

Z jednej strony, po tym wyroku - którego treści i uzasadnienia jeszcze nie znam, więc trudno go komentować - wiele osób będzie zadowolonych z tak szerokiego ujawnienia akt byłych służb PRL. Z drugiej strony jednak, to rozstrzygnięcie może prowadzić do wypaczenia idei ustawy o IPN, bo chodziło o nieudostępnianie akt tych, którzy stanowili aparat przemocy dawnego ustroju. Trzeba to oceniać z wielką ostrożnością - powiedział Wassermann.

TK uznał za niezgodne z konstytucją ograniczenia w dostępie do akt Instytutu Pamięci Narodowej. Zapisy ustawy o IPN w 2004 r. zaskarżył rzecznik praw obywatelskich prof. Andrzej Zoll, który uznał za niekonstytucyjne ograniczenie dostępu do akt wobec osób, które nie dostały od IPN statusu pokrzywdzonego.

Trybunał uznał również, że orzeczenia Sądu Lustracyjnego mają być wiążące dla IPN. TK nie uchylił zaskarżonych przepisów ustawy o IPN, nakazał jednak IPN stosowanie przesłanek z ustawy lustracyjnej o tym, że agentem jest ten, kto rzeczywiście współpracował ze służbami specjalnymi PRL.

Zgodnie z orzeczeniem Trybunału, każdy ma prawo złożyć sprostowanie lub uzupełnienie do akt służb specjalnych zgromadzonych w IPN na swój temat.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)