Świat"Washington Times": wielkie dzieło "Solidarności"

"Washington Times": wielkie dzieło "Solidarności"

Polacy sami nie doceniają, jak wiele
uczynili dla świata, kiedy "Solidarność" zapoczątkowała proces
demontażu komunizmu - pisze na łamach piątkowego "Washington
Times" George Anne Geyer.

26.08.2005 | aktual.: 26.08.2005 17:46

"To, co 'Solidarność' zrobiła dla całego świata, zawsze pozostanie jednym z największych czynów w historii. (...) Czasami myślę, że tylko sami Polacy, wciąż nękani dokuczliwymi problemami rozwoju jako kraj Zachodu, nie zdają sobie sprawy, co zdziałali. Nie będzie przesadą powiedzieć, że rozpoczęli rozbiórkę okrutnego i drapieżnego komunistycznego walca" - czytamy w artykule.

Autorka nawiązuje m.in. do frustracji w Polsce z powodu osłabienia autorytetu Lecha Wałęsy po jego rządach prezydenckich w latach 1990-1995 i wyraża pogląd, że w historii często przywódcy sprawdzający się w walce rewolucyjnej zawodzą po zwycięstwie rewolucji.

"Po upadku władzy sowieckiej w Polsce w 1989 r. 'Solidarność' nigdy nie potrafiła wyłonić udanej prezydentury. Rządy legendarnego Lecha Wałęsy jako prezydenta były katastrofą. Nie ma to jednak znaczenia. Prawie nigdy w dziejach ruch rewolucyjny nie jest w stanie przekształcić antypaństwowych impulsów, które wyniosły go do władzy, w umiejętność rządzenia nowym państwem. Rola ta przypada tym, którzy mają więcej zdolności organizacyjnych i mentalność pragmatyczną" - pisze G.A.Geyer.

Tomasz Zalewski

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)