"Washington Post": Auschwitz - zbyt wielkie zło, by je pamiętać
Pomimo 60. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz przez Armię Czerwoną, dziś większość ludzi o tym dniu nie pamięta - pisze "Washington Post". Zdaniem amerykańskiego dziennika, trudno się temu dziwić, ponieważ okrucieństwo obozów zagłady, czy holokaustu, jest tak ogromne, że ludzki mózg nie potrafi tego ogarnąć.
Według dziennika, od pewnego czasu Auschwitz wymyka nam się z pamięci: oficjalnie go wspominamy, nieoficjalnie - negujemy, a wszelkie dokumenty - książki czy filmy - kojarzą nam się z nudą.
"Washington Post" zestawia także ze sobą dwie tragedie: azjatyckie tsunami z 26 grudnia, w którym zginęło ponad 200 tysięcy ludzi, oraz holokaust, który w samym Auschwitz pozbawił życia około miliona Żydów.
Według dziennika, tsunami to jednak działające w jednej chwili siły natury, "coś, co się wydarzyło" i co naukowcy potrafią wytłumaczyć. Dla kontrastu - holokaust i Auschwitz trwały przez kilka lat i spowodowały śmierć 6-10 milionów ludzi. Była to zbrodnia dokonana przez człowieka na innym człowieku. Na pytania dotyczące holokaustu nie odpowiedzą naukowcy, bo są to raczej pytania natury teologicznej.
"Washington Post" wyraża obawę, że nie będziemy potrafili zrozumieć Auschwitz, ponieważ było to ta wielkim wstrząsem "dla wiary w dobrego Boga", że aż zechcemy usunąć wspomnienia o holokauście z pamięci. A kiedy odejdą ostatni z tych, którzy tę tragedię przeżyli - dodaje dziennik - odejdą także wspomnienia.
Jak podsumowuje waszyngtońska gazeta, Auschwitz jest dla niektórych zbyt wielkim brzemieniem historii - ukrytą prawdą o tym, kim możemy się stać, a nie tylko kim nie chcielibyśmy być.