Wąsacz: unieważnienie umowy prywatyzacyjnej PZU bezpodstawne
Były minister Skarbu Państwa Emil Wąsacz za
"absolutnie bezpodstawne" uznał postulowane w raporcie komisji
śledczej unieważnienie umowy prywatyzacyjnej PZU. Jego zdaniem raport to element "gry politycznej", której efektem może być
umocnienie antyprywatyzacyjnej atmosfery w Polsce.
15.09.2005 | aktual.: 15.09.2005 15:40
To wyłącznie gra polityczna. Cała procedura była zgodna z prawem, przy rozpoczęciu procedur prywatyzacji PZU nie ma ani jednego naruszenia prawa. Wybrany inwestor - Eureko - przedstawił o kilkanaście procent, czyli ok. 400 mln zł, lepszą ofertę od Axy - powiedział Wąsacz.
Według Wąsacza prywatyzacja PZU była przeprowadzona poprawnie zarówno z punktu widzenia ekonomicznego, jak i prawnego, a w związku z tym - jak mówił - nie ma żadnych podstaw prawnych do unieważnienia umowy. Dlatego były minister odczytuje działanie komisji jako - jak powiedział - "antyprywatyzacyjną grę".
Były minister przyznał, że dziś można zastanawiać się nad prawidłowością ówczesnej wyceny firmy. Wtedy wyceniano na podstawie bilansów minionych i prognozowanych na ówczesne czasy; tego oczywiście nie można odnosić do dzisiejszej sytuacji PZU - powiedział Wąsacz.
Komentując stanowisko komisji, zmierzające do unieważnienia umowy prywatyzacyjnej, były minister powiedział, że fakt przegłosowania czegoś przez posłów nie oznacza jeszcze, że tak jest. Posłowie mogą przegłosować, że jestem wielbłądem i nic nie mógłbym na to poradzić - powiedział.
Główną konkluzją przyjętego w czwartek raportu sejmowej komisji śledczej ds. zbadania prawidłowości prywatyzacji PZU jest wniosek do ministra skarbu, by doprowadził do unieważnienia umowy prywatyzacyjnej z 1999 r.
W lipcu Sejm podjął uchwałę o pociągnięcie Wąsacza do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu, m.in. pod zarzutem nieprawidłowości przy prywatyzacji PZU. Także tę decyzję Wąsacz ocenił jako polityczną, a nie merytoryczną, i zadeklarował, że spodziewa się werdyktu korzystnego dla siebie. Straty poniesie prywatyzacja i atmosfera wokół inwestycji w Polsce - powtórzył Wąsacz swoje wcześniejsze stanowisko.
W swoim raporcie komisja PZU postawiła zarzuty kilkunastu osobom, m.in. premierowi Markowi Belce. Komisja chce postawić przed Trybunałem Stanu b. minister skarbu Aldonę Kamelę Sowińską oraz wyraziła poparcie dla przyjętego przez Sejm wniosku o postawieniu przed Trybunałem Stanu Wąsacza. Niedopełnienie obowiązków zarzucono także: b. wiceminister skarbu Alicji Kornasiewicz, b. wiceministrowi finansów Rafałowi Zagórnemu i b. ministrowi skarbu Wiesławowi Kaczmarkowi.