Warunki ws. tarczy wynikają z niedoceniania Polski w Iraku
Twarde warunki, jakie obecnie stawia
Polska w sprawie rozmieszczenia na jej terytorium elementów
amerykańskiej tarczy antyrakietowej, wynikają z niedoceniania
polskich wysiłków w Iraku - twierdzi piątkowy "New York Times".
11.01.2008 | aktual.: 11.01.2008 10:14
Amerykański dziennik pisze o tym w artykule poświęconym wizycie premiera Donalda Tuska w Pradze i jego rozmowom o tarczy z szefem czeskiego rządu Mirkiem Topolankiem.
"Twardsze stanowisko negocjacyjne Polski wynika z faktu, iż rząd Tuska sądzi, że Stany Zjednoczone niewystarczająco uznały czy doceniły lojalność Polski w czasie sporu USA z NATO o Irak, gdy w 2003 roku Ameryka szykowała się do inwazji. Kilka krajów pod przewodnictwem Niemiec i Francji zdołało odwieść NATO od udzielenia interwencji wsparcia wojskowego lub logistycznego" - podkreśla gazeta.
"Polska tymczasem wysłała do Iraku tysiące żołnierzy, do Afganistanu dalsze setki, spodziewając się w zamian od USA jakiejś nagrody w formie kontraktów przy odbudowie Iraku, czy funduszy na rozbudowę sił zbrojnych. Stany Zjednoczone jednak udzieliły niewielkiego wsparcia finansowego i - jak skarżyli się urzędnicy polskiego ministerstwa obrony z byłego rządu - spodziewali się, że Polska poniesie ciężkie koszty wysłania swych wojsk do Iraku" - zaznacza "New York Times".