Warszawskie manifestacje gejów i LPR pod znakiem zapytania
Władze Warszawy chcą spotkać się z reprezentantami Stowarzyszenia Kultury Gejów i Lesbijek oraz LPR. Spotkanie ma być poświęcone negocjacjom dotyczącym zmiany terminu lub trasy manifestacji planowanych przez te organizacje na 11 czerwca.
Jeśli negocjacje się nie powiodą, stolica nie zgodzi się na konkurencyjne demonstracje ze względu na możliwość wybuchu zamieszek - poinformował dyrektor biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego stołecznego urzędu miasta, Lucjan Bełza.
Paradę Równości chcą zorganizować 11 czerwca w Warszawie przedstawiciele Stowarzyszenia na rzecz Kultury Gejów i Lesbijek w Polsce. W związku z tymi planami kontrmanifestacje i kontrpikiety zapowiedzieli na ten sam dzień przedstawiciele Ligi Polskich Rodzin. LPR już złożyła wnioski o legalizację przez prezydenta Warszawy kontrmanifestacji w trzech kluczowych miejscach na trasie zaplanowanej przez organizację gejów i lesbijek - na starym Mieście, przed pomnikiem Kopernika i przed Sejmem. Trasa manifestacji gejów i lesbijek miałaby przebiegać ul. Muranowską, Bonifraterską, Miodową, Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem pod Sejm.
Na razie przedstawiciele miasta twierdzą, że nie mogą pozwolić na zorganizowanie dwóch manifestacji jednego dnia i w podobnych miejscach, ze względu na zagrożenie zamieszkami. "Powołujemy się na art. 8 ustawy o zgromadzeniach, który mówi, że można odmówić pozwolenia na manifestację ze względu na zagrożenie dla zdrowia osób i zagrożenie powstania szkody" - powiedział dyrektor Lucjan Bełza.
Rada Miasta Stołecznego Warszawy przegłosowała w ubiegłym tygodniu wniosek grupy radnych PiS i LPR, w którym wzywają prezydenta miasta, by odmówił wydania zezwolenia na paradę homoseksualistów w centrum stolicy. Chcą przeniesienia jej na obrzeża Warszawy, np. na Bemowo.
Pierwsza Parada Równości odbyła się w Warszawie w 2000 r. Dotychczas odbywała się zawsze 1 maja. W tym roku organizatorzy nie otrzymali zgody na przemarsz ulicami stolicy tego dnia. Patronat nad imprezą objęło w tym roku Amnesty International i senator Maria Szyszkowska (SLD-UP).