PolskaWarszawska konwencja PiS: jesteśmy potrzebni w Polsce i Europie

Warszawska konwencja PiS: jesteśmy potrzebni w Polsce i Europie

Kandydaci PiS do Parlamentu Europejskiego mają najważniejszą cechę, która gwarantuje, że zawsze będą reprezentować polskie interesy: "niezłomny patriotyzm" - przekonywał prezydent Warszawy Lech Kaczyński podczas sobotniej konwencji wyborczej partii. Podkreślił, że bez silnego PiS, w Polsce nic się nie zmieni.

22.05.2004 | aktual.: 22.05.2004 16:04

Podczas konwencji zaprezentowano warszawskich kandydatów partii do PE. Listę PiS w stolicy otwiera poseł Michał Kamiński. Kandyduje także m.in. posłanka poprzedniej kadencji, członek prezydium Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Ewa Tomaszewska.

Kaczyński przekonywał, że Polska jako nowy członek UE, wchodzi do "ważnej i stwarzającej szanse, ale również stwarzającej poważne zagrożenia, niezmiernie skomplikowanej gry".

"Musimy jako PiS, ale przede wszystkim jako Polska, mieć w PE ludzi, którzy w tej skomplikowanej maszynerii będą potrafili się poruszać. PiS ma takich ludzi, również na swojej warszawskiej liście" - powiedział Kaczyński. "Poza profesjonalizmem, znajomością brukselskich dróg, potrzebna jest jeszcze jedna cecha: niezłomny patriotyzm".

Podkreślił, że kandydaci PiS gwarantują, że nie poczują się "bardziej przedstawicielami Europy wobec Polski, niż Polski wobec Europy". "Dlatego warto, a nawet trzeba na kandydatów PiS głosować" - przekonywał prezydent stolicy.

Zaznaczył też, że w przeciwieństwie do sondaży robionych na próbie ok. 1000 osób, "wybory europejskie są próbą przeprowadzoną na milionach i z tego punktu widzenia mają znaczenie też w naszych, niezmiernie trudnych, wewnętrznych sprawach".

"Żyjemy w okresie ostrego politycznego kryzysu. Jedynym z niego wyjściem są nowe wybory" - oświadczył Kaczyński. Dodał, że "powstaje pytanie, czy po wyborach będzie 'odpowiednie miejsce dla PiS' w rządzeniu. Bez silnego PiS możemy mieć w Polsce zmianę jednego układu na inny, a prawdziwych zmian nie będzie. Tylko PiS, przez swą wewnętrzną dynamikę, jest w stanie zagwarantować, że to co w Polsce najgorsze, będzie się szybko zmieniać" - zapewnił.

Honorowy gość konwencji, były irlandzki minister do spraw rozwoju Liam Hyland, który zna Michała Kamińskiego jako obserwatora w PE powiedział, że jest on w stanie zapewnić Polsce obronę interesów narodowych w PE. "Jest młody i dynamiczny, jest doświadczonym politykiem" - mówił. PiS będzie w PE członkiem frakcji Unia na Rzecz Europy Narodów, w której jest także partia Hylanda - Fianna Fail.

Kamiński z kolei zaznaczył, że PiS idzie do PE z dwoma uczuciami, które mogą wydawać się sprzeczne. Z jednej strony to wielka radość, że "nasz naród wreszcie jest w UE, po tej słonecznej stronie ulicy, z tymi krajami, które na świecie symbolizują sukces i dobrobyt". "Pokolenia Polaków zasłużyły na to, by być w UE i jest się z czego cieszyć" - zaznaczył.

Z drugiej strony - jak powiedział - jest poczucie niezadowolenia z miejsca Polski w UE, z kształtu dzisiejszej Unii i z tego, jak dziś wygląda Polska.

"Idziemy do PE po to, by Polska w Europie osiągnęła lepsze miejsce. Polska zasługuje na więcej" - przekonywał. - "Polska potrzebuje lepszej reprezentacji w Europie, ale Polska potrzebuje też lepszego rządu".

Dodał, że "zwycięstwo PiS w wyborach europejskich jest krokiem do tego, by jak najszybciej PiS rządziło Polską po wyborach parlamentarnych". "Szansy Polski w Europie nie wykorzystają ci, którzy zmarnowali szansę, jaką był Traktat Akcesyjny, ci, którzy źle wynegocjowali warunki polskiego członkostwa" - zaznaczył.

Kamiński zadeklarował też, że PiS idzie do PE "z jasną wizją Europy". "Nasi przyjaciele z Zachodu muszą zrozumieć, że dobrobyt Polski jest w ich interesie. Chcemy głosić program Europy solidarnej, program, który pomoże Polsce przezwyciężyć dziurę cywilizacyjną, która dzieli nas od Europy" - wyjaśnił.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)