RegionalneWarszawaWarszawiacy coraz częściej sprzątają po psach!

Warszawiacy coraz częściej sprzątają po psach!

Nie brakuje jednak grzechów: wyprowadzanie psów bez smyczy lub - w przypadku ras agresywnych - bez kagańców.

Warszawiacy coraz częściej sprzątają po psach!

Aż 1615 razy straż miejska musiał interweniować w sprawie psów w tym roku. Chodziło głównie o sytuacje, gdy właściciele czworonogów wyprowadzali je bez smyczy lub gdy psy z ras uznanych za agresywne nie miały założonych kagańców. Jak dowiedzieliśmy się w straży miejskiej, co czwarta interwencja zakończyła się pouczeniem, w prawie 200 przypadkach właścicieli ukarano mandatem.

Jak się okazuje jednak, mieszkańcy Warszawy coraz częściej sprzątają po czworonogach. Jak powiedziała nam niedawno Monika Niżniak ze straży miejskiej, sprzątają najczęściej ludzie młodzi, problem dotyczy starszych osób. Jednak i one nabierają dobrych nawyków. Jak nam powiedziano w straży miejskiej, w 2014 roku funkcjonariusze interweniowali zaledwie 440 razy. Ta liczba była jeszcze kilka lat temu o wiele wyższa.

Osoba, która nie chce posprzątać po swoim pupilu, może zostać ukarana mandatem w wysokości nawet 500 zł. Wszelkie obowiązki osób posiadające zwierzęta domowe dostępne są w rozdziale Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie m.st. Warszawy. jak w nim czytamy, psy powinny być wyprowadzane na smyczy, a zwierzęta agresywne lub mogące stanowić zagrożenie dla otoczenia, również w kagańcach i pod opieką osób dorosłych. Dopuszcza się zwolnienie psa ze smyczy wyłącznie w miejscach mało uczęszczanych przez ludzi oraz na obszarach oznaczonych jako wybiegi dla psów, do tego pod warunkiem zapewnienia przez właściciela lub opiekuna pełnej kontroli zachowania psa. Absolutnie zakazane jest wprowadzania psów i innych zwierząt domowych na tereny placów gier i zabaw dla dzieci. Wyprowadzający są także zobowiązani do bezzwłocznego usuwania odchodów pozostawianych przez ich zwierzęta oraz posiadania aktualnej książeczki szczepień.

Obraz
piespsyszczepienia
Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (0)