Zwolniony ponownie trafił do aresztu za stalking
Najpierw miłosne wyznania, potem groźby pozbawienia życia. W końcu atak na ofiarę
14.01.2014 09:46
"Stalking niszczy poczucie bezpieczeństwa i okrada z prywatności" - mówi w kampanii "Zła miłość" aktorka Dominika Ostałowska, również ofiara takiego przestępstwa.
Zaczyna się niewinnie - miłymi sms-ami, wyznawaniem uczuć przez telefon. Uwielbieniem. Jednak przy braku odwzajemnienia szybko to "uwielbienie" zamienia się w nękanie lub prześladowanie. W Polsce co dziesiąty Polak był ofiarą stalkingu. Częściej są to kobiety, ale problem dotyczy także mężczyzn.
24-letni Arkadiusz F. nękał swoją znajomą i jej przyjaciela od jakiegoś czasu. Wysyłał do dziewczyny sms-y, listy, zaczepiał ją na spacerach, czekał pod klatką lub na uczelni. Młoda kobieta zgłosiła się na żoliborski posterunek na początku grudnia. Poinformowała funkcjonariuszy o mężczyźnie, który notorycznie śledzi ją i czeka na nią pod blokiem. Wówczas na miejsce natychmiast pojechali policjanci z patrolówki i zatrzymali 24-latka. Mężczyzna początkowo podawał inne dane, jednak policjanci znaleźli u niego dokumenty. Tożsamość potwierdzono i Arkadiusz F. trafił do policyjnego aresztu.
W tym samym czasie pokrzywdzona wraz ze znajomym złożyła zawiadomienie o stalkingu. Okazało się, że od połowy listopada, mężczyzna znany jej z widzenia, wysyła na jej telefon komórkowy sms-y z komplementami i wyznaniami miłosnymi, pisze do niej listy, śledzi ją, czeka na nią pod domem i na uczelni.
Kobieta zmęczona całą sytuacją postanowiła złożyć zawiadomienie o uporczywym nękaniu. Policjanci z żoliborskiej dochodzeniówki przystąpili do zbierania materiału dowodowego. Arkadiusz F. usłyszał zarzut uporczywego nękania. Sąd zastosował wobec mężczyzny 3 miesiące aresztu. Po 20 dniach mężczyzna został zwolniony z aresztu.
Wobec mężczyzny zastosowano dozór policyjny, zakaz zbliżania się do ofiar na odległość 500 metrów oraz zakaz kontaktowania się z nimi w jakikolwiek sposób.
Kilka dni po wyjściu z aresztu mężczyzna złamał wszystkie zakazy i zaczął ponownie nękać swoją ofiarę. Zmieniła się jednak treść telefonów i sms-ów. Mężczyzna nie już wyznawał miłości. Tym razem groził, że zabije i zgwałci. Przerażona kobieta znów poszła na komisariat. Tego samego dnia, tuż po wyjściu z budynku policji, nieopodal centrum handlowego została zaatakowana. Mężczyzna przewrócił ją i zaczął dusić. Na szczęście kobiecie udało się wyrwać i wezwać policję.
Mundurowi z Żoliborza błyskawicznie pojawili się na miejscu. Arkadiusz F. został zatrzymany. Trafił już do policyjnego aresztu.
Sąd... ponownie zastosował wobec mężczyzny 3 miesięczny areszt.