"Znalazłem Veturilo, chciałbym je oddać"
Wesoła historia o tym jak firma Nextbike odbierała porzucony rower
Zdarzenie to zostało opisane przez użytkownika seriwsu Wykop.pl. Pogrubienia pochodzą od redakcji.
"W piątek 17 maja wracając z pracy do domu, zauważyłem stojący w krzakach pod moim blokiem rower Veturilo. Wszedłem do domu i po rozmowie z rodzicielką okazało się, że sąsiad zauważył go już kilka dni temu. Postanowiłem zrobić dobry uczynek, zabrałem go pod drzwi mieszkania, przypiąłem do grzejnika i zadzwoniłem na infolinię.
Podałem numer roweru (63189), adres, numer telefonu, pani przyjęła zgłoszenie, a że akurat właśnie przekonuję moją partnerkę do jazdy na rowerze i nie wiem co z tego wyjdzie to pomyślałem , że przydałby się jakiś pakiet darmowych godzin na Veturilo, żeby bez sensu roweru nie kupować. Pani powiedziała, że oczywiście w takim przypadku dostanę voucher. Wszystko ładnie, pięknie.
Problemy zaczęły się od momentu gdy zapytałem, kiedy ktoś po niego podjedzie. Nie uzyskałem konkretnej odpowiedzi, tylko tyle że stanie się to najszybciej jak się da.
Cztery dni później (!) we wtorek 21 maja zadzwoniłem ponownie na infolinię. Nikt nie wie o co chodzi, musiałem ponownie wszystko tłumaczyć, podać adres telefon i nr roweru. Poprosiłem grzecznie o jak najszybszy przyjazd, bo rower stał na korytarzu klatki schodowej, co prawda przypięty, ale mój też kiedyś stał przypięty, a teraz już nie jest mój. Pani stwierdziła, że zgłoszenie zostaje przekazane do serwisu i oni się ze mną skontaktują. OK.
Dwa dni później, w czwartek 23 maja dzwonię sobie na infolinię. Znów to samo, adres, telefon, jakby nie można było na początku jakiegoś numeru zgłoszenia wygenerować. Przekazano do serwisu.
No i w końcu w piątek dzwoni do mnie pan z serwisu:
- Dzień dobry firma Nextbike dzwonie w sprawie roweru, chciałbym go dziś odebrać.
- Mnie nie ma w domu, ale na pewno zastanie pan kogoś kto panu otworzy zabezpieczenie i wyda rower.
Pytam grzecznie: - A co pan dla mnie w zamian za rowerek?
- Mój szczery uśmiech.
Trochę mnie zamurowało a pan mi mówi, że oni nie przewidują żadnych gratisów. Więc mówię, że w FAQ na stronie stoi co innego. HA, tym razem jego zamurowało, bo nawet o tym nie wiedział. Zdenerwowany już nieco, wygarniam przez telefon, że bujam się z tym rowerem już od tygodnia, wydzwaniam do nich i się wkurzam, a pan mi na to, że następnym razem będę wiedział co zrobić i nie wezmę już sobie takiego problemu na głowę! Koniec końców przyjechał, obrażony, bo rodzicielka nie chciała mu wydać roweru bez pokwitowania i musiał zejść do samochodu po papiery.
Żeby było śmieszniej następnego dnia, w sobotę, przyjechał inny serwisant po ten rower i był nieźle zdziwiony, jak usłyszał że już go nie ma".
Opisujący historię dodał nawet fragment FAQ ze strony Veturilo.
PUNKT 16. Co zrobić, jeśli znajdę porzucony lub zdewastowany rower?
Jeśli zauważysz porzucony lub zdewastowany rower, skontaktuj się z nami.
Nasz Serwis przyjedzie we wskazane przez Ciebie miejsce i zabezpieczy rower.
W ramach podziękowania dostaniesz od nas mały prezent :).