Zlikwidują oddział chirurgii dziecięcej w Szpitalu Bielańskim. Stołeczny ratusz: "to troska o dzieci"
"Za chwilę będziemy zdani wyłącznie na samych siebie, znikąd pomocy. Dokąd zmierzamy?" - pyta mieszkanka stolicy.
Rada Społeczna Szpitala podjęła decyzję o likwidacji chirurgii dziecięcej w Szpitalu Bielańskim. Cały oddział ma zostać przeniesiony do szpitala dziecięcego na ulicy Kopernika. Miejscy aktywiści nie zgadzają się z decyzją i na profilu społecznościowym przewodniczącej Rady m.st. Warszawy dają wyraz swojemu niezadowoleniu. "Za chwilę będziemy zdani wyłącznie na samych siebie, znikąd pomocy. Dokąd zmierzamy?" - pyta mieszkanka stolicy.
Szpital Bielański to jedyna placówka w północnej części powiatu warszawskiego posiadająca miejsce, w którym można wykonać pełną diagnostykę z zakresu wielu dziedzin, takich jak neurochirurgia, czy laryngologia. Jak pisaliśmy na WawaLove , w szpitalu wykonuje się ok. tysiąca zabiegów operacyjnych rocznie, hospitalizowanych jest ok. 1,6 tys. pacjentów. Na oddziale ratunkowym konsultuje się rocznie 13 tys. pacjentów chirurgicznych. - Zamknięcie oddziału wiąże się z ogromnymi utrudnieniami dla mieszkańców - alarmowali rok temu lekarze Oddziału Chirurgicznego Dla Dzieci. Dodali, że zgłaszający się do nich pacjenci to mieszkańcy Bielan, Bemowa, Białołęki, Legionowa, Jabłonny, Chotomowa, Nowego Dworu Mazowieckiego, Nieporętu, Serocka, Sochaczewa, Grodziska Mazowieckiego i innych mniejszych miejscowości.
"Szukajcie pomocy gdzieś indziej"
Mimo tego Rada Społeczna placówki zadecydowała o zlikwidowaniu oddziału chirurgii dziecięcej. Przeciw decyzji władz szpitala protestują lekarze, pacjenci i miejscy aktywiści. Działacze Miasto Jest Nasze na swoim Facebooku opublikowali zdjęcie ze Szpitalem Bielańskim w tle i napisem: "Kochane Dzieci! Z okazji Dnia Dziecka Dyrekcja i Rada Społeczna Szpitala Bielańskiego życzą Wam wszystkiego najlepszego….w szukaniu sobie pomocy gdzieś indziej”.
Aktywiści protestują przeciwko podjętej przez radę decyzji. "To kolejny akt etap zwijania usług publicznych w mieście, i to tych skierowanych do najbardziej wrażliwych grup społecznych. Jeśli nawet radni ich nie bronią, to kto to zrobi?” - to pytanie kierują do Ewy Malinowskiej-Grupińskiej, przewodniczącej rady m.st. Warszawy, która wchodzi w skład Rady Społecznej Szpitala Bielańskiego.
Przewodnicząca na swoim facebookowym profilu odpowiada: „Dyżur chirurgiczny pozostał na Bielanach, o co zabiegaliśmy. Planowane zabiegi będą odbywały się na Kopernika, gdzie jest lepszy sprzęt i znacznie lepsze warunki dla dzieci. Dodatkowo uzyskaliśmy kilka lóżek dla interny”.
Ze zdaniem przewodniczącej rady miasta zgadza się rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk.
- To troska o dobro dzieci. Oddział chirurgiczny w Szpitalu Bielańskim wykonuje podstawowe zabiegi i nie cieszy się dużą popularnością. Obłożenie wynosi do 10 zajętych łóżek. To są dane ze szpitala – wyjaśnia Milczarczyk. - Szpital na ul. Kopernika jest szpitalem dziecięcym i specjalizuje się w pomocy dzieciom. Ma dużo lepsze zaplecze techniczne, jeśli chodzi o urządzenia do diagnostyki, do wykonywania zabiegów. Ma możliwość udzielenie kompleksowej pomocy lekarskiej. Szpital Bielański nie jest szpitalem dziecięcym, ma charakter ogólny. Ale oddział pediatryczny w Szpitalu Bielańskim zostanie w tej formule, która funkcjonuje teraz. Dzięki temu dzieci będą miały dostęp do pediatrów – tłumaczy rzecznik.
Sprzeciw mieszkańców
Jednak zapewnienia urzędników nie przekonują mieszkańców stolicy. Pod postem aktywistów Miasto Jest Nasze pojawiło się wiele komentarzy: "To jest jakieś chore do kwadratu jak można kolejny oddział zamykać w dodatku w tak dużym mieście do którego garnie pół Polski na leczenie i nie tylko” - komentuje internauta. Inny zwraca uwagę na możliwe wydłużenie kolejek do lekarzy: "Ale jeśli nie będzie oddziału chirurgii dziecięcej, to lekarze będą odsyłać przypadki wymagające interwencji. Ostatnio tak miałem. Byłem na SOR z dzieckiem, chirurg stwierdził że trzeba założyć 2 szwy, ale był to dorosły szpital, nie mieli anestezjologa dziecięcego, więc założył opatrunek i odesłał nas do szpitala dziecięcego. Wiedząc o tym, rodzice będą od razu jechali na Kopernika lub Niekłańską, co jeszcze bardziej zapcha te szpitale. Fajnie, że udało się 'uzyskać kilka łóżek dla interny’, ale w praktyce wygląda to tak jak pisze MJN”.
Co na to rzecznik ratusza?
- Na pewno nie będzie tak, że dzieci będą stać w kolejkach w szpitalu na ul. Kopernika. Nawet jeżeli wszystkie dzieci z oddziału chirurgii ze szpitala Bielańskiego trafią do tego przy ul. Kopernika, to i tak szpitala ten będzie dysponował wolnymi łóżkami - odpowiada rzecznik ratusza.
Bartosz Milczarczyk potwierdza informację dotyczącą rozwiązania umów o pracę lekarzom z oddziału chirurgii dziecięcej w Szpitalu Bielańskim i dodaje: - Wszyscy lekarze ze Szpitala Bielańskiego dostaną propozycję pracy w szpitalu na ul. Kopernika na tych samych lub lepszych warunkach.