Zgrzyt na filmowej premierze. Na mocne słowa reżysera odpowiada PFN
Premierowy pokaz filmu "Śmierć Zygiejbojma" rozpoczął się skandalem. Reżyser Ryszard Brylski w poprzedzającym seans wystąpieniu zarzucił współproducentowi, że PFN opatrzył film na swojej stronie internetowej "kłamliwymi treściami, które w nim nie istnieją", a film został zdegradowany do kategorii "kina rządowej propagandy". Teraz Polska Fundacja Narodowa przekazała w czwartek swoje stanowisko, uznając słowa reżysera za 'niezrozumiałe".
04.11.2021 08:55
W uroczystej premierze filmu w Teatrze Narodowym w Warszawie 3 listopada uczestniczyli realizatorzy filmu i aktorzy oraz wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, prezes Polskiej Fundacji Narodowej Marcin Zarzecki, dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Radosław Śmigulski i wicedyrektor Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych Agnieszka Będkowska.
- Realizując swój film od początku mieliśmy poczucie, że powstaje coś bardzo ważnego. Niektórzy z nas, myślę tu szczególnie o naszych angielskich kolegach, nie słyszeli wcześniej o Szmulu Zygielbojmie i poznawali tę wyjątkową postać dopiero w trakcie realizacji filmu. Byli podobnie jak my poruszeni determinacją, z jaką Zygielbojm próbował zapobiec zagładzie Narodu Żydowskiego i tak samo przejęci i zawstydzeni jego osamotnieniem, a także obojętnością, z jaką się spotkał - powiedział w środę na premierze filmu reżyser Ryszard Brylski.
Podkreślił również, że dla realizatorów było to zadanie niezwykle poważne, a bohater filmu, Szmul Zygielbojm, to postać historyczna o wysokiej randze. Jednak w trakcie tego wystąpienia Brylski nie mógł powstrzymać się od stwierdzenia dotyczącego końcowych napisów.
Zwrócił uwagę, że w końcowych napisach widz znajdzie informację, że autorem pomysłu na ten film jest minister Piotr Gliński. "Wpis taki pojawił się ostatnio w pokazowych kopiach i chciałbym zaznaczyć, że jest on dla mnie zaskakujący i niezrozumiały - powiedział reżyser.
Zgrzyt na filmowej premierze. Mocne słowa reżysera o ministrze i PFN uznane za "niezrozumiałe"
Do zarzutów odnieśli się po premierze przedstawiciele Polskiej Fundacji Narodowej. "Krytyczne uwagi poczynione podczas przemówienia otwierającego pokaz wspólnej produkcji są niezrozumiałe i zaskakujące, gdyż nie padły podczas wielu spotkań kolaudujących treść i formę filmu na każdym poprzednim etapie prac nad filmem - napisano w stanowisku przesłanym Polskiej Agencji Prasowej.
Oświadczenie podkreśla, że reżyser filmu "Śmierć Zygielbojma" miał pełną wolność i swobodę artystyczną w trakcie swojej pracy. "Nikt nie ingerował w treść artystycznego przekazu" - napisano.
PNF wyjaśnia także, że zaangażowała się w produkcję filmu, by realizować swoje cele statutowe, w tym promocję polskiej kultury i dziedzictwa narodowego, a temat filmu uważa za "ważny", bo dotyczący jednego z najdramatyczniejszych protestów przeciw obojętności "cywilizowanego świata" na żydowską zagładę - samobójstwo Szmula Mordechaja Zygielbojma w 1943 roku w Londynie.
Stanowisko Zarządu Polskiej Fundacji Narodowej zawiera także sprzeciw wobec "wszelkich form upolityczniania filmu, którego przekaz jest uniwersalny, a temat niezwykle ważny dla współczesnego świata", a także zwraca uwagę, że premiera nie była właściwym miejscem do "manifestów politycznych".
Film, który w dniu swojej premiery stał się przedmiotem kontrowersji, patronatem narodowym objął prezydent Andrzej Duda, a patronatem honorowym wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. Widzowie w Polsce będą mogli zobaczyć ten obraz z udziałem między innymi Jacka Rotha, Wojciecha Mecwaldowskiego, Karoliny Gruszki, Marcina Bosaka oraz Aleksandry Popławskiej od 5 listopada.