Zatrzymani za oszustwa metodą "na policjanta"
Chcieli wyłudzić 50 tys. złotych!
29.06.2014 10:26
Ostatnio opisywaliśmy, że oszuści udoskonalili i uwiarygodnili metodę "na wnuczka" poprzez przedstawianie się w rozmowie jako operator numeru alarmowego 112. Rzekomy operator informuje, iż osoba, która powołując się na wnuczka zwróciła się o pomoc finansową, jest już celem pracy operacyjnej policji, a w związku z tym wskazane jest przekazanie pieniędzy oszustowi, ażeby funkcjonariusze stosując techniki operacyjne, mogli zatrzymać sprawcę na gorącym uczynku.
Podobnie było w tym przypadku. Najpierw do starszego człowieka zatelefonował mężczyzna, który przedstawił się jako funkcjonariusz Komendy Stołecznej Policji. Poinformował, że rozmowa jest nagrywana. Wyjaśnił starszemu panu, że może wziąć udział w policyjnej prowokacji, która ma doprowadzić do zatrzymania oszustów działających metodą "na wnuczka". Poinstruował mężczyznę krok po kroku co ma robić. Chodziło o wypłacenie 50 tysięcy złotych, a następnie przekazanie ich osobie, która się do niego po nie zgłosi. Rozmówca zapewniał, że wszystko jest monitorowane przez funkcjonariuszy, że dzięki temu na gorącym uczynku zostaną zatrzymani oszuści, a pieniądze natychmiast po zakończeniu działań powrócą do starszego pana.
Pokrzywdzony zgodził się na wszystko myśląc, że pomaga policji. Poszedł do banku. Trafił tam na kasjerkę, której cała sprawa wydała się mocno podejrzana. Bystra kobieta najpierw poinformowała i przestrzegła swojego klienta o możliwości zaistnienia oszustwa metodą „na policjanta”. Następnie wstrzymała wypłatę gotówki i powiadomiła policję.
Na miejscu pojawili się kryminalni z komendy przy Grenadierów i podjęli czynności operacyjne. Dopiero teraz wszystko zaczęło się dziać zgodnie z planem. Pan wypłacił pieniądze i poszedł je przekazać. Na miejscu funkcjonariusze zatrzymali oszusta. 30-letniego Pawła R., który właśnie miał odebrać od starszego pana 50 tysięcy złotych, czekała niespodzianka.
Sprawa ma dalszy ciąg. Policjanci wpadli na trop wspólnika 30-latka. Okazał się nim 26-letni Sebastian K. On również został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Przy okazji okazało się, że dosłownie dwa dni wcześniej obaj panowie skutecznie oszukali starszą kobietę i wyłudzili od niej 34 tysiące złotych!
Zatrzymani usłyszeli już zarzuty. 34-latek odpowie za dokonanie oszustwa oraz wspólnie i w porozumieniu usiłowanie dokonania oszustwa, natomiast 26-letni Sebastian usłyszał zarzut usiłowania wspólnie i w porozumieniu z Pawłem R. dokonania oszustwa. Sąd zastosował wobec nich tymczasowy areszt.
Policjanci przy okazji apelują:
- Nigdy nie przekazujmy żadnych pieniędzy osobom nieznajomym. Zawsze weryfikujmy kto do nas dzwoni, zwłaszcza jeśli prosi nas o pomoc lub pożyczkę.
- Pamiętajmy że funkcjonariusze policji nigdy nie poproszą nas o wykorzystanie naszych prywatnych pieniędzy do jakichkolwiek działań.
- Zawsze w sytuacji zagrożenia lub kiedy podejrzewamy, że mamy do czynienia z oszustwem, natychmiast dzwońmy pod numer alarmowy 112 lub 997.
Przeczytajcie też: Jechaliśmy II linią metra! [WIDEO]