Zamykają Szpilkę. Znany bokser myślał, że chodzi o niego
"Niestety kucharz z żalu jest pijany"
Z mapy kulinarnej Warszawy znika popularny cafe-bar Szpilka. "W środę pracujemy po raz ostatni" - poinformowała załoga lokalu. Wieść o zamknięciu baru szybko rozeszła się w mediach społecznościowych. Nawet bokser Artur Szpilka skomentował ten fakt. Na swój sposób.
"Zamykają Szpilkę " - napisała jedna z internautek. "O co chodzi, bo nie kumam" - spytał jej znajomy, znany bokser. "Taka knajpa na pl. Trzech Krzyży" - wyjaśniła internautka. "Już myślałem, że znów do pierdla" - odpowiedziała jej bokser, który spędził w zakładzie karnym trzy lata za pobicie.
"Szpilka" funkcjonowała przy pl. Trzech Krzyży od 17 lat. Był to jeden z pierwszych w Warszawie lokali tego typu - działających 24 godziny na dobę. Serwowano tu głównie kuchnię polską, choć bar najbardziej znany był z tego, że wpadało się tam na tzw. regenerację organizmu po imprezie. Czasem o 9.00 rano, częściej o 3.00 nad ranem. Spotkać można tu było znanych celebrytów, jak Kubę Wojewódzkiego, Rafała Bryndala (pracującego nieopodal), czy aktora Michała Żebrowskiego.
- Dziękujemy za 17 lat wspólnych śniadań - napisała załoga lokalu. - Smutno bo smutno ale jeść trzeba...niestety kucharz z żalu jest pijany ale... może coś damy rade ugotować - dodają pracownicy lokalu. I zapraszają na ostatni posiłek w barze.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w miejscu Szpilki wkrótce pojawi się inny lokal, również gastronomiczny. Czy przebije popularnością Szpilkę? Zobaczymy.
Przeczytajcie też: Zwierzęta z ZOO bawią się prezentami od warszawiaków!