Urząd dzielnicy Mokotów ogłosił, że rusza przetarg na budowę ekranów akustycznych, które miałby zostać ustawione wzdłuż al. KEN (w pobliżu skrzyżowania al. KEN z ul. Wałbrzyską). Pomysł budzi spore kontrowersji. Po pierwsze al. KEN miała być ulicą miejską, przy której miało się wiele dziać. Tak planowali jeszcze niedawno miejscy urbaniści. Po drugie, ekrany wkraczają w miejską estetykę. Niektórzy mieszkańcy stolicy uważają, że są one po prostu paskudne. Jednak mają też zwolenników - w końcu chronią przed hałasem. Poza tym, ich budowa, to wymóg przy okazji remontu odcinka drogi przecinającego Ursynów.
Zapewne więc staną. Problem w tym, że jest ich w stolicy coraz więcej. Niektórzy mieszkańcy pytają wprost: czy tak będzie wyglądała Warszawa w niedalekiej przyszłości? Wąskie uliczki dla pieszych, które będą się mieściły między kilkumetrowymi ekranami akustycznymi? Co o tym sądzicie?
__