Wykorzystywał fakt, że mieszkańcy nie zamykali drzwi na klucz
36-letni Mariusz B. okradał mieszkania prywatne i firmy
Mariusz B. nie pierwszy raz został złapany przez bielańskich policjantów. Zawsze działał w ten sam sposób, wybierając mieszkania lub lokale firm, w których drzwi nie były zamykane na klucz.
Przeczytajcie też: Napadł na pracownika stacji benzynowej. Rozpoznajesz go?
Jeśli lokal był otwarty, a w pomieszczeniu nikogo nie było, wtedy złodziej wchodził i zabierał komputery, torebki i portfele leżące na wierzchu, po czym szybko się oddalał.
Gdy do komendy na Bielanach zgłosili się trzej kolejni pokrzywdzeni, opisując okoliczności, w jakich doszło do kradzieży, policjanci szybko stwierdzili, że sprawca jest po raz kolejny właśnie Mariusz B.
Okazało się, że przypuszczenia funkcjonariuszy były słuszne. 36-latek znowu ukradł z niezamkniętych pomieszczeń laptopa i dwa portfele z pieniędzmi i dokumentami. Tym razem właściciele wycenili straty na ponad 1 500 złotych.
Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał trzy zarzuty kradzieży mienia, do których popełnienia się przyznał. Za czyny, których się dopuścił, grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Przeczytajcie też: 17-latek narkotyki schował w skarpecie