Wybory 2020. Rafał Trzaskowski o swojej wiarygodności
Rafał Trzaskowski zmierzył się z niełatwym pytaniem o swoją wiarygodność w kontekście obietnicy, jaką złożył warszawiakom. Kandydat KO na prezydenta Polski w wyborach 2020 tłumaczył swoją decyzję o starcie do wyścigu o najwyższy urząd w państwie.
W rozmowie na antenie TVN Rafał Trzaskowski odpowiadał na wiele pytań odnośnie do swojej kandydatury. Wśród nich znalazły się również pytania o Warszawę i umowę jaką polityk zawarł z warszawiakami po wygraniu ostatnich wyborów na prezydenta miasta stołecznego.
Rafał Trzaskowski: nie zostawiam Warszawy
Prezydent Warszawy został zapytany o zerwanie obietnicy pozostania w Warszawie i niestartowania w wyborach prezydenckich 2020 roku. - Nie zostawiam Warszawy. Idę walczyć o wszystkie miasta, miasteczka i gminy w tym o Warszawę. Idę też walczyć o samorządy i o ideę samorządności - odpowiedział Rafał Trzaskowski.
Na pytanie czy nie boi się jednak utraty zaufania stwierdził, że zdecydował się kandydować również po to, by bronić Warszawy przed ideami PiS. - To samorządy i samorządność są głównym wrogiem PiSu, bo dla PiSu wrogie jest wszystko, co jest od nich jakkolwiek niezależne - ocenił prezydent Warszawy.
Zobacz także:Galerie bez tłumów. Administratorzy zapewniają, że jest bezpiecznie
Trzaskowski zaznaczył też, że powodem jego decyzji o starcie w wyborach prezydenckich 2020, jest również zmiana sytuacji, w jakiej znalazła się cała Polska. - Dziś sytuacja jest zupełnie inna. Kiedy zobaczyłem tę zmianę i pomyślałem o tym, co należy zrobić, uznałem, że dzisiaj opozycja potrzebuje silnego kandydata, by pokonać Andrzeja Dudę - stwierdził polityk. Po tej wypowiedzi wrócił do kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która jego zdaniem, właśnie jako silna kandydatka doprowadziła do odwołania wyborów korespondencyjnych, które miały odbyć się 10 maja 2020 roku.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl