Wróg Bartoszewskiego, przyjaciel Gosiewskiej. Kim jest przewodniczący miesięcznic?
"To daje mu poparcie w partii, do której należy"
11.05.2017 13:13
Sejm przyjął w grudniu 2016 roku nowelizację ustawy o zgromadzeniach. Nowe przepisy przewidują między innymi możliwość otrzymania na trzy lata zgody od wojewody na cykliczne organizowanie zgromadzeń w tym samym miejscu. Póki co, jedynym zgromadzeniem publicznym są comiesięczne uroczystości smoleńskie. Od 10 maja jednym z dwóch przewodniczących zgromadzenia cyklicznego jest Jarosław Lewandowski z PiS.
Lewandowski to warszawski radny i członek klubu Prawa i Sprawiedliwości w dzielnicy Wola. Jest absolwentem SGGW, właścicielem Przedsiębiorstwa Robót Budowlanych "JarBud", zajmującym się budownictwem ciężkim (głównie kanalizacją) na terenie Warszawy i okolic. W urzędzie dzielnicy zasiada w Komisji Bezpieczeństwa, Porządku Publicznego i Działalności Gospodarczej, Komisji Ładu Przestrzennego i Nieruchomości oraz Komisji Zdrowia i Pomocy Społecznej. Od początku związany jest z organizowaniem uroczystości smoleńskich, najpierw marszy, potem cyklicznych spotkań, a teraz miesięcznic.
Bliżej dał się poznać po śmierci Władysława Bartoszewskiego , gdy radni dzielnicy Wola postanowili uczcić zmarłego polityka, nadając jego imię jednemu ze skwerków w Warszawie. Lewandowski, wraz z wszystkimi radnymi PiS był przeciw. "Zamiast tonować charakter politycznej debaty, sam ją niepotrzebnie zaogniał, wprowadzając do polityki mnóstwo złości i złej energii" - mówił o Bartoszewskim podczas ponadgodzinnej dyskusji w urzędzie dzielnicy. Przeszkadzało mu też, że Bartoszewski zostanie uhonorowany nazwą wcześniej, niż Lech Kaczyński (choć takiej inicjatywy w ogóle nie było).
- W gorącej wodzie kąpany - mówi nam anonimowo jeden z polityków PO, uczestnik tej debaty. - Wyglądało to tak, jakby chciał się podlizać. Bartoszewskiego oskarżano m.in. o to, że za życia reprezentował opcję niemiecką, choć zmarły polityk był więźniem obozu koncentracyjnego w Auschwitz! W moim przekonaniu skompromitował radnych PiS, a jego wystąpienie było na tyle skandaliczne, że gdy Rada m.st. Warszawy zdecydowała o nazwaniu skweru przy ul. Ogrodowej imieniem Władysława Bartoszewskiego, radni PiS wstrzymali się od głosu.
- Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, a przede wszystkim radny Jarosław Lewandowski wygłosili swego rodzaju akt oskarżenia przeciwko Władysławowi Bartoszewskiemu. Były to moim zdanie niegodne argumenty i rodzinie profesora Bartoszewskiego należą się przeprosiny - mówi Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Dzielnicy Wola.
Bądź dumny z białej kultury
Lewandowski to też najbardziej płodny autor artykułów na oficjalnej stronie warszawskiego PiS. Opublikował (podpisane imieniem i nazwiskiem) łącznie 109 artykułów, w których nazywa Lecha Wałęsę "drobnym donosicielem", pisze też o "łże elitach", "Froncie Jedności Salonowców", czy "walterowcach".
Płodny jest nie tylko jako autor artykułów. - Potrafi sparaliżować pracę urzędu dzielnicy, kierując na przykład setki interpelacji w sprawach mało istotnych, jak np. pomalowanie jednego słupka, czy zlikwidowania fragmentu latarni, dzięki czemu urzędnicy, zamiast pracować, uczestniczą non stop w procesie odpowiedzi na jego interpelacje. Jest osobą wyjątkowo specyficzną w tym zakresie - mówi nam radny z warszawskiej Woli.
- Człowiek-zagadka, ciężko go rozgryźć - dodaje inny. - Potrafi się zachować bardzo nieodpowiednio, nawet wobec osób, które dobrze zna, a potem udawać, że takiego zachowania w ogóle nie było. Jest zawzięty, zwłaszcza gdy obierze sobie jakiś cel, jak na przykład organizacje uroczystości smoleńskich. To daje mu poparcie w partii, do której należy - podkreśla polityk. Lewandowski od początku związany jest z organizowaniem uroczystości smoleńskich, najpierw marszy, potem miesięcznic .
Mówi się, że Lewandowski związany jest blisko z Małgorzatą Gosiewską, posłanką PiS, pierwszą żoną Przemysława Gosiewskiego, zmarłego tragicznie w katastrofie smoleńskiej. - Było widać jego szczególne zaangażowanie, gdy wokół Gosiewskiej wybuchł skandal dotyczący defraudacji pieniędzy . Lewandowski bronił Gosiewskiej, kłócił się na Facebooku, stawał w obronie posłanki - dodaje radny. Wpisów radnego już nie znajdziemy, bowiem posłanka usunęła ze swojego profilu wszystkie posty na ten temat.
Na swoim swoim facebookowym profilu przewodniczący zgromadzeń publicznych prywatnie udziela się dość rzadko. Publikuje za to sporo linków i zdjęć przestrzegających nas przez uchodźcami, oskarżających Lecha Wałęsę o współpracę lub zdjęć Hanny Gronkiewicz-Waltz za kratami więzienia (w związku z reprywatyzacją). "Bądź dumny z białej kultury Europy" - możemy m.in. przeczytać na jego profilu.
Jako przewodniczący zgromadzenia cyklicznego Jarosław Lewandowski będzie m.in. dbał o organizację manifestacji i właściwą współpracę z policją. Póki co, jego zaanagażowanie nie zostało chyba w pełni docenione: podczas marszy smoleńskich próżno go szukać w pierwszych szeregach lub w bliskim towarzystwie Jarosława Kaczyńskiego.
Pytany przez nas o to Jarosław Lewandowski poprosił, by się z nim nie kontaktować w tej sprawie oraz że nie odpowie na żadne z pytań.
Przeczytajcie też: Obchody smoleńskie. Poturbowano aktywistkę społeczną