Wolimy wynajmować zamiast kupować mieszkania!
Na trzy osoby zainteresowane wynajmem przypadają dwie zainteresowane zakupem
Nic dziwnego: studenci, powracający po wakacjach już osiedli na włościach, "nowi" w mieście również. Delikatnie spadły ceny wynajmu mieszkań, choć nie tak, jak chcieliby tego wynajmujący. Wynajęcie mieszkania w Warszawie jest wciąż bardzo drogie, o czym niedawno pisaliśmy .
Co ciekawe, nie wpływa to na decyzję o kupnie. Dalej zamiast kupować, wolimy wynajmować.
Od dłuższego czasu zwiększa się różnica pomiędzy liczbą klientów na najem mieszkań, a liczbą klientów chętnych do zakupu. O ile w okresie od listopada 2011 do kwietnia br. średnio na jedną osobę zainteresowaną zakupem mieszkania przypadała jedna chętna na najem, o tyle już od maja te proporcje zaczęły się wyraźnie zmieniać. Przed czterema miesiącami na jednego potencjalnego nabywcę przypadało 1,2 najemcy, w czerwcu 1,4 a w sierpniu ponad 1,8. Wg statystyk z pierwszej połowy września - na trzech klientów zainteresowanych najmem przypada dwóch zainteresowanych zakupem mieszkania. Popatrzecie na wykres poniżej.
Dobrą wiadomością dla wynajmujących jest to, że czynsze w dalszym ciągu pozostają bez większych zmian; ich kilkuprocentowy wzrost w porównaniu z rokiem ubiegłym pokrył właścicielom jedynie stratę wynikająca z inflacji. W najbliższym czasie, z uwagi na wciąż dużą podaż ofert (także tych, które nie mogą znaleźć nabywców na rynku sprzedaży), ceny najmu nie powinny wzrosnąć.
Skutecznie odstraszają też ceny mieszkań na stołecznym rynku oraz trudności z dostaniem kredytu hipotecznego.
Niestety, ta tendencja może mieć wpływ na decyzje właścicieli o zwiększeniu czynszu. Zdaniem Marcina Drogomireckiego z portalu domy.pl, w dłuższej perspektywie sytuacja może się mocno zmienić: rosnący popyt doprowadzi do wzrostu czynszów za najem, a w wyniku trwającego spadku cen mieszkań oferowanych do sprzedaży, wysokość rat kredytów zaciąganych na ich zakup znów stanie się atrakcyjna.