Wola. Powstanie skwer im. W. Bartoszewskiego? PiS przeciwko. "Bo dostał order od Niemców"
Radni Prawa i Sprawiedliwości sprzeciwiają się nadaniu skwerowi na Woli imienia Władysława Bartoszewskiego.
We wtorkowy wieczór radni dzielnicy Wola opiniowali inicjatywę działacza Nowoczesnej, który zaproponował, by jeden ze skwerów na Woli nosił imię Władysława Bartoszewskiego. Jak poinformował na Twitterze poseł Platformy Obywatelskiej - Michał Szczerba, Rada Dzielnicy Wola poparła tę inicjatywę. Decyzja nie była jednak jednomyślna - "radni PiS byli przeciw i w niegodny sposób kontestowali patrona" - napisał Szczerba. Głównym powodem sprzeciwu było odznaczenie, które Bartoszewski otrzymał od Niemców (Wielki Krzyż Orderu Zasługi RFN). Dziś o nazwie dla skweru zdecydują wszyscy radni Warszawy.
Chodzi o skwer znajdujący się na tyłach Sądu Okręgowego, po południowej stronie ulicy Ogrodowej w Warszawie. To fragment terenu umiejscowiony pomiędzy ul. Białą, a al. Jana Pawła II. We wtorek pomysł nadania imienia skwerowi opiniowali radni Woli. Przeciwko pomysłowi byli posłowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy - jak relacjonuje Michał Szczerba - "w sposób niegodny kontestowali Patrona". Ponadto, uzasadniając swoją tezę, twierdzili, że nadanie imienia Władysława Bartoszewskiego nie powinno dojść do skutku, gdyż ten w przeszłości otrzymał niemieckie odznaczenie. Co więcej honorowy tytuł w postaci nadania imienia skwerowi, otrzymałby wcześniej, niż Lech Kaczyński.
Skwer im. W. Bartoszewskiego
Pomysł nadania imienia skwerowi był inicjatywą działacza Nowoczesnej - Mariusza Malinowskiego, który zbierał w tej sprawie podpisy. Pod wnioskiem podpisało się ponad 3 tys. warszawiaków, którzy przedstawili dokument Hannie Gronkiewicz-Waltz. Najpierw trafił on pod głosowanie radnych dzielnicy Wola, w czwartek ostatecznie o jego losach zdecyduje Rada Warszawy.
"Skwer nie ma nazwy, co dziwi zważywszy na jego duże znaczenie historyczne" - pisał autor petycji. Jak czytamy dalej, "przed wojną była tu ulica Biała, która łączyła sąd z ulicą Chłodną. Przychodzący tu Żydzi mogli dostać ubrania i fałszywe papiery, aby potem wyjść na wolność.
Pomagała im w tym Organizacja Żegota, w prezydium której był właśnie Władysław Bartoszewski.
"Idąc wąskim przesmykiem pomiędzy murami z obu stron ulicy Białej uciekinierzy i ich przewodnicy przeżywali niezwykłe emocje. To miejsce nasycone jest ich nadzieją wolności. Dlatego uważam, że Profesorowi podobało by się, aby nosiło Jego imię. To skromny skwer" - pisał Malinowski.
Poparcie Bronisława Komorowskiego
Pomysł oficjalnie poparł także były prezydent Bronisław Komorowski, który wystosował w tej sprawie oficjalne pismo.
(Fot. Instytut Bronisława Komorowskiego)
Władysław Bartoszewski
Władysław Bartoszewski urodził się w 1922 roku w Warszawie. We wrześniu 1940 został aresztowany przez Niemców i wywieziony do Auschwitz, gdzie był więziony do kwietnia 1941 roku. W 1942 związał się z konspiracją. Wstąpił do AK i rozpoczął współpracę z Radą Pomocy Żydom "Żegota".
W 1946 został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa i skazany na karę więzienia, którą odbywał do 1948 roku. Kolejny raz aresztowany w grudniu 1949. W maju 1952 roku został skazany na 8 lat więzienia za szpiegostwo. Po uwolnieniu Bartoszewski zajął się publicystyką. W 1965 roku został uhonorowany przez Instytut Yad Vashem tytułem Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata. Był honorowym obywatelem państwa Izrael.
W 1980 roku został członkiem NSZZ "Solidarność". Po wprowadzeniu stanu wojennego internowany. Uwolniony w kwietniu 1982 roku. W latach 1990-95 był ambasadorem Polski w Austrii, później przez kilka miesięcy szefem MSZ w rządach Józefa Oleksego i Jerzego Buzka. Od 2001 roku. przewodniczył Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Międzynarodowej Radzie Oświęcimskiej.
21 listopada 2007 został powołany na sekretarza stanu w Kancelarii Premiera Rady Ministrów i pełnomocnika szefa rządu ds. dialogu międzynarodowego. Funkcję tę pełnił do śmierci.
Źródło: (WawaLove.pl/twitter/tvn warszawa/pap)
Przeczytaj też: Zmiany na Wisłostradzie. Tak będzie aż do maja