RegionalneWarszawaWojciechowicz: "Odwołanie mnie w kontekście afery reprywatyzacyjnej to podłość"

Wojciechowicz: "Odwołanie mnie w kontekście afery reprywatyzacyjnej to podłość"

Oficjalnym powodem zwolnienia wiceprezydenta Jacka Wojciechowicza jest niski poziom realizacji inwestycji. - To nie decyzja samej pani prezydent - twierdzi zwolniony urzędnik.

Wojciechowicz: "Odwołanie mnie w kontekście afery reprywatyzacyjnej to podłość"
Karolina Kołodziejczyk

09.09.2016 07:34

Były wiceprezydent stolicy skomentował czwartkową dymisję w warszawskim ratuszu. - Mam żal o jedną rzecz. Jeśli po 10 latach boomu inwestycyjnego odwołuje się mnie w kontekście afery reprywatyzacyjnej, to jest po prostu podłość – mówił w "Faktach po Faktach" TVN24 zwolniony Jacek Wojciechowicz.

Gronkiewicz-Waltz w czwartek po zarządzie PO, poświęconym sytuacji w Warszawie, poinformowała, że do dymisji podał się wiceprezydent Jarosław Jóźwiak, który w stołecznym ratuszu odpowiadał za sprawy reprywatyzacji. Ogłosiła, że jej nowym zastępcą został Witold Pahl. Prezydent Warszawy poinformowała, że odwołała również - choć zaznaczyła, że bez związku ze sprawą reprywatyzacji - wiceprezydenta Jacka Wojciechowicza; jego kompetencje zostaną przekazane wiceprezydentowi Michała Olszewskiego.

Z taki obrotem spraw nie zgadza się były wiceprezydent Warszawy, Jacek Olszewski. - Mam żal o jedną rzecz. Jeśli po 10 latach boomu inwestycyjnego odwołuje się mnie w kontekście afery reprywatyzacyjnej, to jest po prostu podłość – mówił w "Faktach po Faktach" TVN24.

Wojciechowicz zdradził również kulisy dymisji przez Hannę Gronkieiwcz Waltz. - To decyzja nie samej prezydent. - mówił. - Koledzy z Platformy Obywatelskiej zabiegali o to bardzo mocno. To można różnie określać. Wiem, że to jest ciąg dalszy tego, co było robione wcześniej, żeby pozbyć się mnie z urzędu, a może i z całej PO - tłumaczył. - Na pewno były naciski, pewnej części PO, której nie podoba się moja próba naprawy warszawskiej Platformy - dodał były wiceprezydent.

Wojciechowicz wielokrotnie podkreślał, że z afera reprywatyzacyjną nie ma nic wspólnego. – Przez 10 lat mojej pracy w urzędzie ani jednego dnia nie nadzorowałem tej sfery. – skwitował.

Jednocześnie Jacek Wojciechowicz nie chciał skomentować sprawy związanej ze zwrotem działki na placu Defilad, tłumacząc się nadmiarem innych obowiązków. Podkreślił jednak, że Hanna Gronkiewicz-Waltz starała się to wyjaśnić i mogła zostać oszukana przez urzędników z ratusza. - Nie można tego wykluczyć - uciął.

Inwestycje pod znakiem zapytania

Oficjalnym powodem zwolnienia Jacka Wojciechowicza jest niski poziom realizacji inwestycji - warto przypomnieć, że przez pierwszą połowę 2016 roku Warszawa wydała niepełna 10 procent zaplanowanych w budżecie pieniędzy.

- Trzeba znać pewną specyfikę inwestycji. Po pierwsze, w naszym budżecie jest około 1000 pozycji. Nie tylko metro i inne duże inwestycje. Są ich tysiące. Bardzo dużo z nich to inwestycje jednoroczne. Zaczynają się w danym roku budżetowym, od stycznia i lutego, ale wiadomo, że to nie jest najlepszy okres na budowę. Budowy zaczynają się w maju, czerwcu i lipcu. Wykonanie na połowę roku zawsze jest słabe, bo taka jest metodyka – tłumaczył się były wiceprezydent miasta.

Wojciechowicz podkreślał, że w tym roku realizacja jest niższa o około 3-4 proc. od poprzednich lat. – Wystarczyło, żebyśmy otrzymali (od wojewody - red.) pozwolenie na budowę zachodniego odcinka metra i to wykonanie byłoby na tym samym poziomie – przekonywał.

Źródło: tvnwarszawa.pl/WawaLove.pl

Obraz
warszawadymisjareprywatyzacja
Zobacz także
Komentarze (0)