Właściciel "Ciechana" chce od "Wrzenia Świata" 100 tys. zł. Za wylanie piwa
"Bojkot wyczerpuje definicję czynu nieuczciwej konkurencji"
Właściciel browaru produkującego piwo "Ciechan" domaga się od warszawskiego klubu "Wrzenie Świata" 100 tys. złotych oraz przeprosin. Chodzi o wrześniową akcję wylewania piwa, która odbyła się w tym lokalu.
Przypomnijmy. Lokal zorganizował akcję "Wielkie lanie panie Ciechanie", podczas której wylano piwo i ogłoszono jego bojkot. W ten sposób właściciele "Wrzenia" potępili homofobiczne wypowiedzi Marka Jakubiaka, właściciela browaru.
"Życzę ci mamusi z fujarką zamiast piersi. Będziesz miał co ssać" - napisał Jakubiak na swoim profilu. Słowa były kierowane do polskiego boksera Dariusza Michalczewskiego. Michalczewski jako jeden z niewielu osób ze środowiska bokserskiego stanął w obronie osób lgbt. Dołączył do sojuszników, bo - jak sam powiedział - "chce żyć w kraju, w którym moi homoseksualni przyjaciele nie są dyskryminowani".
W reakcji na słowa Jakubiaka właściciele baru ogłosili, że rezygnują ze współpracy z Ciechanem. "Do Wrzenia Świata dołączyły kolejne warszawskie kluby, m.in. "Cafe Kulturalna" i "Chwila" .
Gdy o bojkocie zaczęło być głośno, ludzie publicznie zaczęli głosić, że nie będą pić "Ciechana", a w sieci zaczęły powstawać fanpejdże w stylu "Nie dla browaru Ciechan" , Jakubiak opublikował przeprosiny. "Przepraszam wszystkich, którzy poczuli się urażeni moją wypowiedzią, a w szczególności jej emocjonalną formą".
Bojkot musiał boleśnie dotknąć Jakubiaka, bowiem obecnie właściciel browaru domaga się od "Wrzenia Świata" pieniędzy. W "wezwaniu do zapłaty" jakie otrzymał lokal (a właściwie Fundacja Instytut Reportażu, która zarządza lokalem) możemy przeczytać m.in, że wylanie piwa i wezwanie do bojkotu "wyczerpuje definicję czynu nieuczciwej konkurencji", ponieważ "bojkot wpływa na decyzję klientów" oraz "ogranicza faktyczną możliwość prowadzenia działalności" . W piśmie podpisanym osobiście przez Jakubiaka czytamy też, że "na portalu społecznościowym Facebook powstało wiele profili inspirowanych tą akcją", a w mediach "ukazały się liczne materiały inspirowane bojkotem" .
Dlatego właściciel browaru domaga się od "Wrzenia Świata" 100 tys. złotych (mają zostać wpłacone w ciągu trzech dni na rzecz Muzeum Powstania Warszawskiego)
i przeprosin.
To wezwanie wydaje mi się niemądre – skomentował na antenie RDC wezwanie Jakubiaka współzałożyciel "Wrzenia Świata" Mariusz Szczygieł. - Oczywiście nie zapłacimy tych 100 tysięcy, chociaż bardzo szanujemy i cenimy działalność Muzeum Powstania Warszawskiego. Szczygieł dodał też, że gdyby była taka mozliwośc, powtórzyłby akcję. - Trzeba zastanawiać się nad tym, co się głosi. Można mieć prywatne poglądy, a w przstrzeni publicznej nie można mówić wszystkiego. - dodał znany dziennikarz.
Zobaczcie na wideo, jak wylewano piwo we "Wrzeniu Świata".
Post użytkownika Wrzenie świata .