Wkrótce protesty rolników. "Warszawa będzie spraraliżowana"
Przyjazd "wszystkich traktorów i sprzętu rolniczego. "Żadna mysz się nie prześliźnie" - zapowiadają związkowcy
Od poniedziałku ruszają protesty rolników zrzeszonych w OPZZ Rolników i Organizacjach Rolniczych. Mają się zacząć od blokad dróg na Mazowszu, następnie objąć pozostałe województwa. Całość zakończyć ma "gwiaździsty marsz" na Warszawę - zapowiada szef rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski. Decyzję podjęto na sobotniej radzie krajowej, która odbyła się w stolicy.
Wśród żądań rolników głównym postulatem jest wypłata odszkodowań za straty spowodowane przez dziki oraz za straty poniesione w chowie trzody chlewnej i bydła. Związkowcy straszą, że jeśli rząd nie spełni ich żądań, dojdzie do blokady stolicy. - Powiedziałem, że Warszawa będzie sparaliżowana i będzie sparaliżowana - groził w sobotę Izdebski. Na stołeczne ulice mieliby wyjść nie tylko ludzie. Związkowcy zapowiadają wjazd "wszystkich traktorów i sprzętu rolniczego" tak, że "żadna mysz się nie prześliźnie".
Pierwsza blokada odbędzie się w miejscowości Zdany koło Siedlec. Rolnicy zapowiadają, że jeśli do rozmów nie dojdzie, w stolicy powstanie "zielone miasteczko", a protestujący "pozostaną w nim tak długo, aż zostaną spełnione ich postulaty". - Forma protestu może ulec zmianie, ale w ten sposób, że może być bardziej uciążliwa. Wchodzi w grę blokada torów kolejowych i ewentualnie wjazdów do Warszawy. Proponowana była także całkowita blokada ministerstwa rolnictwa, ale od tego raczej odstępujemy - powiedział na spotkaniu szef rolniczego OPZZ.
Izdebski poinformował też, że rolnicze OPZZ jest wspierane przez inne związki zawodowe - OPZZ i "Sierpień 80". Dodał, że między organizacjami ma zostać zawarte porozumienie pisemne, a następnie związkowcy ustalą formę protestu. Dokładny termin marszu "gwiaździstego" nie jest jeszcze znany.
Przeczytajcie też: Wypłaciła klientowi 75 tys. zł za dużo!