Warszawski humor: kłopoty z demokracją
Skandal! Mieszkańcy przyszli i wybrali nowe władze mimo, że byli ostrzegani!
To się nazywa socjalistyczny sposób myślenia. W biuletynie Spółdzielni Mieszkaniowej "Przy Metrze", zarząd tej spółdzielni wyraził oburzenie, że mieszkańcy wybrali nowe władze. Jak ci ludzie mogli wziąć udział w demokratycznych wyborach!- oburzyły się dotychczasowe władze. To rzeczywiście skandal. Na screenie biuletynu czytamy m.in.:
Z oburzeniem musimy Państwa poinformować, że mieszkańcy przybyli jednak na zebranie Grup Członkowskich i wybrali Swoich przedstawicieli - wbrew naszym wielokrotnym apelom - ludzi bez spółdzielczego doświadczenia i nie związanych z Panem Andrzejem Jerzym Stępniem. To oczywisty skandal!****
W ten sposób ci pożałowania godni spółdzielcy, mieniący się wyborcami, podważyli swoim wyborem kierowniczą rolę Zarządu Spółdzielni i jego kompetencje. Otworzyli puszkę z Pandorą, w której znajduje się bunt, warcholstwo i brak poszanowania dla autorytetów.
Iluzoryczne poczucie wolności, jakie zapanowało na zebraniach, spowodowało, że na przedstawiciela nie został wybrany nawet Przewodniczący Rady Nadzorczej Zbigniew Jamroz, godny i od dawna wielce zasłużony filar Zarządu.
To rzeczywiście skandaliczne, by członkowie spółdzielni, w demokratycznych wyborach, w XXI wieku wybrali kandydatów, którzy ich zdaniem są lepsi. Teraz mieszkańcy (mieniący się wyborcami) i należący do natolińskiej Spółdzielni "Przy Metrze" powinni posypać głowę popiołem, złożyć samokrytykę, nie uczestniczyć już w żadnych zebraniach Spółdzielni, a przede wszystkim nigdy więcej nie podważać kierowniczej roli partii... Ups, Zarządu Spółdzielni.
Musimy jeszcze ustalić, co zrobiono z pustą "puszką z Pandorą".
Wyrażamy też nadzieję, że cała sprawa jest tylko żartem. Podkreślenia w tekście pochodzą od redakcji.