Warszawa. Zderzenie tramwajów. Rannych nie było czym odwieźć do szpitala
Do kolizji dwóch tramwajów doszło na rondzie Starzyńskiego w piątek po południu. Pojazdy szynowe, podążające w stronę mostu Gdańskiego wpadły na siebie, a siła uderzenia sprawiła, że poprzewracali się pasażerowie. Trzy osoby odniosły obrażenia.
W wypadku na torach uczestniczyły dwa tramwaje podążające w jednym kierunku. Rozpędzona 18 wjechała w tył 41. Na skutek mocnego uderzenia ludzie wewnątrz wozów powpadali na siebie.
Poszkodowane były trzy osoby, jednak dwie z nich, podróżujące pierwszym tramwajem, w który wjechał w poprzedzający go pojazd, o własnych siłach opuściły wagony. Kobieta, która w chwili wypadku jechała linią 41 i miała pod opieką dziecko, ucierpiała najmocniej, nie była w stanie sama stanąć na nogi.
Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Jednak to okazało się nie być łatwe do zrealizowania. Dyspozytorzy nie mieli żadnej wolnej karetki, którą mogliby natychmiast wysłać do tego zdarzenia.
Strażacy obecni na miejscu podjęli więc pierwsze czynności ratunkowe. Byli do tego przygotowani, bo wśród interweniujących trzech jednostek strażackich była specjalna sekcja medyczna. Na szczęście strażacy dysponowali także podstawowym sprzętem, potrzebnym w takich okolicznościach.
Warszawa. Zderzenie tramwajów. Rannych nie było czym odwieźć do szpitala
Kobieta została ułożona na medycznej desce, służącej do unieruchomienia poszkodowanych. Ustabilizowaną pacjentkę strażacy wynieśli z pojazdu i czekali na karetkę, która po jakimś czasie zabrała kobietę. W tym czasie lżej ranne osoby zdecydowały się samodzielnie oddalić z miejsca wypadku do swoich domów.
Ruch tramwajów już został przywrócony. Po wypadku tramwaje linii 1, 6, 18, 20, 28 i 41 kierowane były na objazdy i kursowały przez jakiś czas zmienionymi trasami.