Warszawa. Więcej miejsca dla wolskich seniorów. Jest porozumienie
Aby wolscy seniorzy otrzymali wsparcie mimo pandemii, Ośrodek Wsparcia dla Seniorów trzeba powiększyć o nową przestrzeń. Od 30 lat była ona wykorzystywana przez producenta wyrobów ortopedycznych. Na szczęście znaleziono dla niego nową lokalizację.
Ponad 30 lat temu, w 1989 roku na Woli przy ulicy Zawiszy 5 do niedużego, mającego niewiele ponad 65 metrów kwadratowych lokalu, zaczął swoje maszyny zwozić Leszek Boratyński. Na biznes wybrał produkcję indywidualnych wkładek ortopedycznych do butów. Pomieszczenie choć małe, było idealne. Znajdowało się w budynku wolnostojącym, dzięki czemu okoliczni mieszkańcy nie skarżyli się na hałas czy drgania podczas pracy ciężkich maszyn - przypomina w komunikacie Urząd Dzielnicy Wola.
- W lokalu zainstalowana jest prasa hydrauliczna o nacisku 15 ton do wycinania elementów wyrobów medycznych, prasa pneumatyczna do klejenia obuwia i formowania wkładek ortopedycznych, ścierarka wałkowa, maszyny szyjące i inne niezbędne urządzenia - powiedział Leszek Boratyński, założyciel firmy Ormex.
Pojawiło się jednak widmo likwidacji przedsiębiorstwa. Jego część produkcyjna dzieli budynek z wolskim Ośrodkiem Wsparcia dla Seniorów, funkcjonującym w ramach Ośrodka Pomocy Społecznej Dzielnicy Wola. Ośrodek jeszcze przed pandemią potrzebował znacznie większej przestrzeni, by realizować swoje zadania. Obecnie ta działalność jest dodatkowo ograniczona w związku z nowymi wytycznymi. Powiększenie lokalu pozwoli na zwiększenie liczby osób korzystających z przedstawionej oferty. Wolscy seniorzy podczas zajęć mogą potańczyć, uczestniczyć w koncertach, warsztatach tematycznych czy skorzystać z Punktu Informacyjnego dla Seniora.
- W ciągu blisko 12 lat funkcjonowania znacznie zwiększyła się liczba osób korzystających z oferty OWS, który w oczekiwaniu na potrzeby mieszkańców systematycznie rozszerza swoją działalność i niejako wrósł w krajobraz dzielnicy. Starsi mieszkańcy przyzwyczaili się do tej lokalizacji i stale przekazują adres kolejnym osobom - powiedziała Bogusława Biedrzycka, dyrektor OPS dzielnicy Wola. Ze względu na ograniczoną mobilność starszych osób, zmiana lokalizacji w przypadku takiej działalności jest bardzo trudna, jeśli nie niemożliwa.
Warszawa. Droga do kompromisu
Sytuacja wydawała się patowa, bo nie dało się pogodzić interesów tych dwóch jednostek. Na szali z jednej strony stanęła konieczność rozbudowy punktu dla seniorów, zaś z drugiej strony utrzymanie przedsiębiorstwa, które zatrudnia 11 specjalistów w swoim fachu. Po długich rozmowach i negocjacjach udało się wypracować kompromis.
- Przedsiębiorcy zgodzili się za naszą namową wynająć i przenieść swoją działalność do zwolnionego przez dzielnicę na ten cel magazynu - powiedział Wojciech Lesiuk, zastępca burmistrza Woli. Z przebiegu rozmów zadowolony jest też burmistrz Woli. - To rzadka w samorządzie chwila, kiedy udaje się znaleźć rozwiązanie, które satysfakcjonuje wszystkich i nikomu nie robi krzywdy - mówi Krzysztof Strzałkowski. Entuzjastycznie do przyszłości podchodzi również Leszek Boratyński - W obecnych trudnych warunkach bez wsparcia władz dzielnicy zbankrutowalibyśmy, a tak możemy dalej pomagać – ocenia.
Do dziś wolski przedsiębiorca wykonuje nietypowe zlecenia, które pomagają dzieciom i niepełnosprawnym z całej Polski. - Co miesiąc wykonujemy średnio 300 zleceń lekarskich na przedmioty ortopedyczne takie jak poduszki odwodzące używane przy dysplazji stawu biodrowego, produkujemy 3 000 wkładek ortopedycznych kształtowanych do indywidualnych potrzeb klienta. Pomagają one np. przy płaskostopiu, szpotawości, koślawości czy skrótach kończyn – wylicza właściciel.