Warszawa. Uciekał pod prąd przez centrum. Policja zrobiła obławę
19-latek w bmw z pasażerami uciekał przed policją. Jechał głównymi ulicami Śródmieścia pod prąd i przez torowisko. Został złapany w al. Solidarności. Policjanci zrobili zaporę z radiowozów.
Do pościgu doszło w nocy. Kierowca sportowego bmw na ul. Świętokrzyskiej nie zatrzymał się do kontroli. Zaczął jechać jeszcze szybciej, więc policjanci ruszyli w pościg. Bmw przejechało aleję Solidarności pod prąd w stronę pl. Bankowego. Na wysokości sądów policjanci urządzili obławę. Ustawili osiem radiowozów.
- Zatrzymanie miało bardzo dynamiczny przebieg. Policjanci podbiegli do auta i wybili szybę od strony kierowcy. Mężczyzna został obezwładniony i zakuty w kajdanki - powiedział "Super Expressowi" Robert Szumiata z Komendy Rejonowej Policji w Śródmieściu.
Początkowo w kajdanki zakuto wszystkie osoby z auta - kierowcę i dwoje pasażerów. Po przeszukaniu samochodu pasażerów uwolniono. Policjanci wyczuli w samochodzie woń marihuany, ale nie znaleziono narkotyków.
19-latek to mieszkaniec Krakowa. Jak się okazało, auto ukradł ojcu z wypożyczalni. Wziął kluczyki i ruszył z przyjaciółmi do Warszawy. Nie miał przy sobie dokumentów. Ustalono, że 19-latek w ogóle nie miał prawa jazdy.
Nastolatek być może był pod wpływem środków odurzających. Wykażą to wyniki badań krwi. W piątek usłyszy zarzuty.
Źródło: Super Express