Warszawa. Trzecia fala koronawirusa w natarciu. Szpitale na oparach
Wzrost liczby zakażeń koronawirusem w kraju. Ponad tysiąc przypadków zakażeń w województwie mazowieckim. Na oddziałach, przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19, w stolicy robi się tłoczno. Bywa, że szpitalach chwilowo brakuje łóżek, pacjentów trzeba przewozić do innych placówek. Jednak nadal jeszcze są w regionie wolne miejsca i wolne respiratory.
Oficjalne dane wojewody nie budzą niepokoju. Według poniedziałkowych mazowieckich statystyk, dotyczących zakażeń, w odwodzie nadal pozostaje około tysiąca miejsc dla pacjentów. Na 3255 łóżek, przygotowanych w całym województwie dla zakażonych koronawirusem, zajętych jest 2247. Proporcjonalne przełożenie wykazują dane dotyczące dostępności respiratorów. Wolnych jeszcze w poniedziałek rano miało być sto. Na 347 urządzeń zajętych było 246.
Teoretycznie taki zapas daje jeszcze poczucie bezpieczeństwa i gwarancję zapewnienia dostępu do respiratora potrzebującym chorym. Jednak spokojni nie są przedstawiciele szpitali. W nieautoryzowanych rozmowach alarmuje kilka placówek z regionu - wkrótce może zabraknąć miejsc dla kolejnych pacjentów, wymagających hospitalizacji z powodu zakażenia oraz natychmiast potrzebujących podłączenia do respiratora. Możliwości szpitali się kończą, a rosnące statystyki zachorowań nie napawają nadzieją. Zdarza się, że pacjenci muszą czekać w karetkach na wolne łóżko lub odbywać wielokilometrowe podróże między miastami i placówkami.
- W pięciu działających w stolicy oddziałach koronawirusowych wciąż są wolne łóżka. Dostępne są też respiratory. - W poniedziałek nadal mamy 79 wolnych miejsc w pięciu szpitalach. Oddzielną pulę stanowi szpital Południowy - tam jest jeszcze 39 wolnych miejsc. Nadal mamy 15 wolnych respiratorów. W zeszłym tygodniu było placówek dla pacjentów z COVID-19 więcej, ale zmienił się status szpitala bielańskiego i grochowskiego, szpital wolski pozostał bez zmian z uwagi na trzecią falę - informuje Karolina Gałecka, rzecznik stołecznego magistratu.
Warszawa. Trzecia fala koronawirusa w natarciu. Szpitale na oparach
Jak wyjaśnia rzeczniczka, miasto może jedynie czekać na decyzje rządowe lub władz wojewódzkich w zakresie statusu szpitali. O tych placówkach, które są spółkami, decyduje ministerstwo, a o pozostałych - wojewoda.
- Tymczasem sytuacja w stołecznych szpitalach nie jest jeszcze dramatyczna, ale nie wiadomo, co będzie w najbliższych dniach. Będziemy mieć coraz więcej zachorowań, liczymy, że administracja rządowa będzie podejmować kolejne kroki wraz z dynamiką wydarzeń - mówi Karolina Gałecka.