Warszawa. Szpital Południowy. Przejęcie nieprawidłowe
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał za nieważną decyzję o powołaniu rządowego pełnomocnika w Szpitalu Południowym. Nie jest jeszcze znane uzasadnienie tego orzeczenia. Teraz od tego, jakimi argumentami kierował się sąd, zależą dalsze działania miasta.
WSA odniósł się do zawieszenia w wykonywaniu praw i obowiązków kierownika podmiotu leczniczego i wyznaczenia pełnomocnika. Decyzja sądu oznacza, że upór miasta, domagającego się zwrotu zawłaszczonej przez rząd placówki jest zasadna.
O sądowym rozstrzygnięciu dotyczącym Szpitala Południowego poinformowała w mediach społecznościowych wiceprezydent stolicy Renata Kaznowska. Stołeczny ratusz czekał na tę decyzję. Władze Warszawy są bowiem pewne, że w sprawie tej placówki leczniczej doszło do wielu nieprawidłowości.
"Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego stwierdził nieważność decyzji o powołaniu rządowego pełnomocnika w szpitalu Płd. Ja nie miałam wątpliwości, że tak się stanie, tak w zakresie warstwy prawnej jaki i merytorycznej. A szpital notuje wielomilionowe już straty i stoi pusty" - napisała na Twitterze wiceprezydent Renata Kaznowska.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Wiceprezydent zaznaczyła w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że miasto złożyło także wniosek o zawieszenie wykonania decyzji resortu zdrowia. Spodziewane jest podobne stanowisko, więc miasto po raz kolejny będzie się domagało zwrotu placówki.
Obowiązki te powierzone zostały doktor Ewie Więckowskiej. Była ona prezesem tej spółki, a pod koniec lutego zrezygnowała ze swojego stanowiska.
Warszawa. Szpital Południowy. Przejęcie nieprawidłowe
Władze Warszawy z uporem apelują do rządu o zwrot placówki. Monitują ministra zdrowia i premiera Mateusza Morawieckiego. Od maja miasto wysyła pisma. Bo wówczas spadła liczba zakażeń. Ministerstwo Zdrowia nie zgadza się na zwrot, bo szpitalowi wyznaczyło już rolę placówki covidowej na czas czwartej fali.
Ratusz podnosi argumenty ekonomiczne i wykazuje, że w Szpitalu Południowym w ostatnim czasie przebywa kilku-kilkunastu pacjentów. W poniedziałek 2 sierpnia, jak poinformowała Renata Kaznowska, było ich dziewięciu - siedmiu na łóżkach zwykłych, a dwóch na łóżkach respiratorowych.
W ostatnim czasie pełnomocnik zwróciła się do ratusza o dofinansowanie szpitala kwotą 20 milionów złotych. Tyle mają wynieść straty przedsięwzięcia do końca 2021 roku.