Warszawa. Rondo Dmowskiego się robi. Jeszcze trochę zamieszania na Marszałkowskiej
Jeszcze kilka miesięcy centrum stolicy będzie przestrzenią działań maszyn drogowych, uwijających się na dotychczasowym pasie jezdni. Nadciąga metamorfoza, ale trzeba na nią poczekać. Robi się nowe, odmienione rondo Dmowskiego - życzliwe dla pieszych i rowerzystów.
Finał przebudowy ronda u zbiegu ul. Marszałkowskiej i Al. Jerozolimskich planowana jest na przełomie 2021 i 2022 roku. To będzie noworoczny prezent dla warszawiaków.
Jak będzie wyglądać ten podarek, jeszcze trudno sobie wyobrazić. Tymczasem odgrodzone płotem fragmenty ulicy pokrywane są podkładem, na który pójdzie nawierzchnia drogowa. Uwijają się tu sprzęty drogowców. I tak będzie w najbliższych miesiącach. Ale warto poczekać, bo zmiana służyć będzie pieszym i rowerzystom, a drogowcy w tym czasie przyzwyczają się do jazdy po ograniczonej powierzchni jezdni.
Wokół ronda powstaną właśnie cztery przejścia dla pieszych z azylami między jezdniami. Wszystkie prowadzić będą na przedłużone i poszerzone przystanki tramwajowe, które ucieszą z kolei pasażerów tramwajów, a najbardziej tych, którzy mają problemy w poruszaniu się. Nie będzie już potrzeby schodzenia do podziemia. To wiele uprości. Jeśli ktoś zechce przejść się podziemnym pasażem, będzie mógł to nadal zrobić. Handlowcy nie stracą - zapotrzebowanie na kawę, kanapki i inne atrakcje punktów handlowych nie zmaleje.
Warszawa. Rondo Dmowskiego się robi. Jeszcze trochę zamieszania na Marszałkowskiej
A otoczenie na powierzchni zyska. Pojawi się tu ponad 20 tysięcy roślin - platany, dęby i lipy, byliny, trawy. Ponad pół setka drzew stanie w specjalnych skrzyniach, by było łatwo je przesadzić, gdy rozpocznie się przebudowa linii średnicowej.
Teraz zamieszanie na Marszałkowskiej deprymuje kierowców. Bo oprócz zmian, które zostały wprowadzona w rejonie ronda Dmowskiego, kłopoty dopadają uczestników kilkaset metrów dalej, na skrzyżowaniu Marszałkowskiej z Królewską.
Prace trwają od poniedziałku 16 sierpnia. Miały zakończyć się przed upływem dziesięciu dni. Tymczasem przedłużą się one o kilka dni. To z powodu kłopotów z pogodą, które uniemożliwiły szybkie uporanie się z zadaniem położenia nowego asfaltu. Prace więc, zgodnie z nowym terminem, mają zakończyć się do 29 sierpnia.