RegionalneWarszawaWarszawa. Ratusz żąda wyprowadzki organizatorów Marszu Niepodległości

Warszawa. Ratusz żąda wyprowadzki organizatorów Marszu Niepodległości

Ratusz wzywa władze Pragi-Północ, by nie przedłużały umowy najmu lokalu dla organizatorów Marszu Niepodległości - pisze w środę "Gazeta Wyborcza".

Warszawa. Ratusz wzywa władze dzielnicy, aby nie przedłużały umowy najmu organizatorom marszu
Warszawa. Ratusz wzywa władze dzielnicy, aby nie przedłużały umowy najmu organizatorom marszu
Źródło zdjęć: © Agencja FORUM

24.03.2021 07:07

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- Uważamy, że stowarzyszenie, którego działalność nosi znamiona dyskryminacji, nie powinno działać w lokalu miejskim. Podmioty, które wynajmują lokale od miasta, muszą przestrzegać klauzul antydyskryminacyjnych, zobowiązują się do tego, podpisując umowę najmu - mówi gazecie wiceprezydent Warszawy Aldona Machnowska-Góra.

Jak dodaje, ratusz zwrócił się do zarządu dzielnicy o zbadanie tej sprawy. - Z takim apelem wystąpili też do nas społecznicy z Pragi. Osobiście uważam, że działalność tego stowarzyszenia dawno przekroczyła wszelkie standardy i nie powinniśmy traktować go jak organizacji prowadzącej działalność pożytku publicznego - podkreśla Machowska-Góra.

Chodzi o organizatorów Marszu Niepodległości, którzy mają siedzibę przy Ząbkowskiej 11. - Podczas tych marszów wielokrotnie dochodziło do burd, demolowania miasta. Wznoszono ksenofobiczne i homofobiczne hasła np. "Polska dla Polaków", "Europa będzie biała albo bezludna", "Chłopak dziewczyna normalna rodzina". W listopadzie zeszłego roku uczestnicy marszu zaatakowali policjantów. Rzucali racami w balkon, na którym powiewały flagi tęczowa i Strajku Kobiet. Od racy wybuchł pożar w mieszkaniu na niższym piętrze - podkreśla "GW".

Według gazety Machnowska-Góra powołuje się na klauzulę antydyskryminacyjną z zarządzenia prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z lutego 2020 r., która dotyczy zasad najmu lokali użytkowych. - W paragrafie 35. jest mowa o tym, że w miejskich lokalach, pod rygorem rozwiązania umowy, niedopuszczalna jest działalność, która nosi "znamiona dyskryminacji pośredniej lub bezpośredniej, w szczególności ze względu na takie cechy jak płeć, rasa, pochodzenie etniczne, narodowość, religia, wyznanie, światopogląd, niepełnosprawność, wiek lub orientacja seksualna" - czytamy w dzienniku.

Źródło: Gazeta Wyborcza, PAP

Komentarze (0)