Warszawa. Profesjonalny rodzinny duet. Kradli hurtem odzież w galerii handlowej
Matka i syn tworzyli sprawny złodziejski zespół. Mieli przyrząd do zdejmowania klipsów z towaru i torbę wyłożoną folią aluminiową. Na akcję przyjechali z Łodzi do handlowej galerii na Mokotowie. Wpadli, bo ich hurtowe kradzieże zauważył policjant w cywilu.
17.08.2021 11:14
Działali na dużą skalę. Matka zgarniała kolejne sztuki odzieży, przechodziła niepostrzeżenie przez bramki kolejnych galeryjnych sklepów, przekazywała torbę synowi, a ten ją opróżniał w podziemnym garażu, gdzie zaparkowany był wypożyczony samochód, którym przyjechali do Warszawy.
Jak poinformował podkomisarz Robert Koniuszy ze stołecznej policji, mokotowscy wywiadowcy zatrzymali 54-letnią kobietę oraz jej 36-letniego syna. Są podejrzani o kradzież markowej odzieży, wartej ponad 4000 zł. - Matka wyposażona w magnes do zdejmowania klipsów oraz torbę wyłożoną aluminiową folią zagłuszającą sygnały bramek antykradzieżowych, wynosiła bluzy, bluzki, t-shirty, spodnie oraz buty i przekazywała synowi, który zabierał je do auta w garażu, po czym przekazywał torbę matce, a ta ponownie ją napełniała. Kobieta przyznała się do przestępstwa. Natomiast jej syn twierdził, że nie wiedział, iż ubrania były kradzione. Myślał, że matka je kupowała legalnie - relacjonuje podkomisarz Koniuszy.
Złodziejski rodzinny duet, podtrzymujący odmienne wersje zadziwił policjantów. Zwracał uwagę szczególny aktorski talent syna i jego wzruszająca opowieść. Mężczyzna przekonywał, że wspiera matkę finansowo i do głowy by mu nie przyszło, że matka jest zmuszona do kradzieży. Zapewniał, że dałby jej pieniądze na zakupy, które robiła przed weselem, na które ją zaproszono.
Warszawa. Profesjonalny rodzinny duet. Kradli hurtem odzież w galerii handlowej
Być może złodziejski rodzinny zespół nigdy by nie wpadł, gdyby nie czujność funkcjonariusza pełniącego służbę w cywilnym ubraniu. Zauważył podejrzane zachowanie kobiety i mężczyzny i wezwał patrol policji. Para została wylegitymowana i przeszukana. Wprawdzie przy żadnym egzemplarzu odzieży nie było klipsa, ale podejrzani nie mieli żadnych paragonów potwierdzających zakup. Złe zamiary potwierdzała torba wyłożona folią aluminiową i urządzenie do usuwania klipsów mocowanych na towarach w sklepach.
Towar, który został znaleziony w bagażniku auta i w torbie kobiety, wrócił na sklepowe półki. Matka i syn trafili natomiast do aresztu. Usłyszeli zarzuty popełnienia szeregu kradzieży wspólnie i w porozumieniu. Grozi im kara do 5 lat więzienia.