Warszawa. Pożar w Wawrze. Spłonęła willa "Czarnuszka"
Drewniana, zabytkowa willa stojąca przy ul. Jagienki 20, paliła się w zawrotnym tempie. Strażacy walczyli z ogniem od godziny 14. Niewiele udało się ocalić przed ogniem. Dom był pustostanem.
To ogromna strata. Zniszczony przez pożar budynek to jeden z przedwojennych obiektów zwanych, z powodu nadmiaru rzeźbionych ozdób i dekoracji,d "świdermajerami" .
"Czarnuszka” wybudowana w 1922 roku, przed wojną była domkiem letniskowym. Należała, tak jak stojąca obok "Andrzejówka", do Chaima Frydmana, jednego z najbogatszych mieszkańców Falenicy.
W domku w czasie wojny działała kawiarnia prowadzona przez artystów. Działała ona do czasu, aż zakwaterowano tu oddział Wehrmachtu. W socjalistycznej Polsce budynek został zarekwirowany i działała w nim komunistyczna organizacja młodzieżowa.
Warszawa. Pożar w Wawrze. Spłonęła willa "Czarnuszka"
Jak napisała kilka dni temu "Gazeta Wawerska", długo trwało postępowanie dotyczące praw własności do działki i domu. Chciał go przejąć skarb państwa, uzasadniając to zasiedzeniem i porzuceniem przez prawowitych właścicieli. Udało się jednak udowodnić, że w Hajfie żyje wnuczka Chaima Frydmana - Kami. Od 2010 roku, po sądowej batalii to ona jest oficjalnie właścicielką zniszczonej w piątek nieruchomości.
Niestety, do formalnego przekazania nadal nie dochodziło, bo ciągnęły się sprawy z formalnościami. Administrujący "Czarnuszką" wawerski zarząd nieruchomościami dopiero wykwaterował ostatnich lokatorów.
Opublikowany temu tekst w "Gazecie Wawerskiej" zwracał uwagę na to, że piękny i cenny dom niszczeje i że raz już wybuchł w nim pożar. Tym razem ogień doszczętnie strawił budowlę. Wieczorem strażacy przeszukiwali pogorzelisko.