Warszawa. Posłowie PiS mają przepisy drogowe za nic. Niestraszne im czerwone światło
Poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba zaniepokoił się zachowaniem dwóch parlamentarzystów PiS, którzy na oczach policjantów i dziennikarzy przeszli przez ulicę, nie bacząc na zakaz. Kiedy wkraczali na przejście dla pieszych, sygnalizator pokazywał czerwone światło.
14.07.2021 15:21
Arkadiusz Mularczyk i Marek Ast z Prawa i Sprawiedliwości wtargnęli na czerwonym świetle na al. Szucha przy Trybunale Konstytucyjnym. Działo się to we wtorek 13 lipca, po tym jak parlamentarzyści opuścili Trybunał Konstytucyjny po posiedzeniu w sprawie konstytucyjności prawa unijnego. Na zakończenie tego zgromadzenia czekało wielu dziennikarzy, a siedzibę Trybunału otaczały szeregi mundurowych. Żaden z funkcjonariuszy nie zareagował. Tylko poseł Szczerba uznał to za popis lekceważenia przepisów drogowych przez polityków PiS i demonstracja ich pozostawianie poza prawem.
- Zapytam w Komendzie Stołecznej Policji, jakie działania podjęła policja w celu ukarania oczywistego wykroczenia. I dlaczego obecni tam funkcjonariusze nie interweniowali, obserwując na miejscu to zdarzenie - zapowiedział poseł w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Wykroczenie parlamentarzystów PiS zarejestrowała kamera TVN, której operator czekał w gotowości na komentarze uczestników posiedzenia TK, jednak zamiast tego mógł nakręcić tylko ten popis na czerwonym świetle.
Poseł uważa, że jego koledzy z ław sejmowych powinni być spisani przez policję, a potem ukarani mandatami. Gdyby jednak chcieli odmówić ich przyjęcia, scenariusz powinien być następujący: do marszałek Sejmu trafić powinien wniosek o uchylenie posłom immunitetu nałożone na nich mandaty karne. W przypadku braku przyjęcia mandatu przez parlamentarzystów w sprawę powinna zostać zaangażowana kancelaria Sejmu, która może zadecydować o uchyleniu immunitetu, co umożliwi ukaranie chronionych teraz immunitetem polityków PiS.
Warszawa. Posłowie PiS mają przepisy drogowe za nic. Niestraszne im czerwone światło
Gazeta zapytała policję, czy zechce ukarać posłów za wykroczenie. Nadkomisarz Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji odpowiedział, że wszystkie materiały zostaną przekazane do wydziału ruchu drogowego.
Tytuł przypomina przy okazji opisywania interwencji posła Szczerby, że uczestnicy antyrządowych protestów byli podczas trwania demonstracji spisywani za przejście na czerwonym świetle albo w miejscu niedozwolonym. Policja hojnie rozdawała mandaty za łamanie przepisów ruchu drogowego nawet wtedy, gdy kolumna maszerujących demonstrantów korzystała z jezdni.