Warszawa. Ponownie zatrzymano syna znanego adwokata. Zarzut bez zmian
To nie pierwsze zatrzymanie Jacka T., który wolność odzyskał w kwietniu. Syn znanego warszawskiego adwokata ponownie wpadł w ręce policji i ponownie pod zarzutem podpalania samochodów.
19.05.2020 | aktual.: 19.05.2020 13:37
Śródmiejscy policjanci zatrzymali 31-letniego mężczyznę pod zarzutem podpalenia dwóch samochodów osobowych w centrum Warszawy. Jak się okazało, nie jest to pierwszy raz, kiedy zatrzymany jest podejrzany o podpalanie aut. Jacek T. to syn znanego warszawskiego adwokata, który do niedawna przebywał w więzieniu. Odsiadywał tam wyrok za... podpalenia samochodów.
Warszawa - podpalacz nie potrafił przestać
Po raz pierwszy T. za podkładanie ognia został skazany w grudniu 2013 roku. Niezwykle głośna, w Warszawie i w całej Polsce, sprawa dotyczyła wówczas podpaleń kilkunastu aut głównie na ulicy Oleandrów. Po zamknięciu spraw dotyczących okresu 2011-2013, prokuratura postanowiła ponownie przebadać sprawy niewyjaśnionych dotychczas czynów o podobnym charakterze. Zebrany materiał dowodowy pozwolił sądowi skazać mężczyznę za kolejnych 11 podpaleń.
Kiedy w październiku 2018 roku T. wyszedł na wolność, nie pozostał na niej długo. Na ponowne jego zatrzymanie wystarczył jeden dzień. Tym razem podejrzany był za podpalenia na Gocławiu. Mury więzienia opuścił w kwietniu 2020 roku. Łącznie spędził za kratkami niemal 7 lat.
Zobacz także:Wybory 2020. Cezary Tomczyk pytany o komisarza w stolicy: Warszawa jest zabezpieczona
Warszawa. Tym razem zaatakował na Śródmieściu
Z informacji przekazanych przez policję wynika, że T. został zatrzymany w sprawie dwóch podpaleń w centrum miasta. Zdarzenia miały miejsce na ulicy Chmielnej i w Alejach Jerozolimskich. Czas między podpaleniami to zaledwie kilkanaście minut. Tym razem podpalacz poza pojazdami zniszczył również elewację budynku, znajdującego się obok jednego z miejsc zdarzeń.
Po przesłuchaniu świadków i poszkodowanych oraz po zabezpieczeniu materiału z kamer, policjanci wytypowali Jacka T. jako podejrzanego. Został zatrzymany kilka dni później pod swoim domem. Postawiono mu zarzut zniszczenia mienia w warunkach recydywy, a sąd zastosował wobec podejrzanego areszt na okres 3 miesięcy.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl