Informację o śmierci mężczyzny podała w czwartek rano "Gazeta Polska Codziennie".
"Przez osiem lat przewodził grupie, która publicznie przed Pałacem Prezydenckim prosiła Boga o wyjaśnienie smoleńskiej tragedii i kultywowała pamięć o jej ofiarach. To pod jego krzyżem gromadzono się na modlitwie. Dziś go żegnamy" – czytamy.
Stanisław Krzyżek pod Pałacem Prezydenckim zaczął pojawiać się regularnie już kilka miesięcy po tragedii w Smoleńsku. Jak sam twierdził, oddawał się służbie ojczyźnie, co uważał za patriotyczny obowiązek.
Koronawirus w Polsce. Krzysztof Łanda krytycznie o działaniach rządu PiS
Warszawa. Zaprojektował dwumetrowy krzyż pod Pałacem Prezydenckim
W momencie, gdy stojący przy Pałacu krzyż, przy którym gromadzili się modlący, został przeniesiony w inne miejsce, Krzyżek znalazł rozwiązanie. To on zaprojektował i wykonał nowy, dwumetrowy, drewniany krzyż, który później przetransportował na Krakowskie Przedmieście.
Stanisław Krzyżek od wielu lat cierpiał na różne choroby, jak podała "Gazeta Polska Codziennie", jedna z nich była przyczyną śmierci. Mężczyzna miał 86 lat.
Pogrzeb zaplanowany został na czwartek. Msza rozpocznie się o godz. 10 w kościele parafialnym Wniebowzięcia NMP w Warszawie-Zerzniu.
