48-letni Jacek J. napadł na kobietę na jednym z osiedli na warszawskiej Woli. Uderzył ją w twarz i zażądał od niej pieniędzy. Inny mężczyzna, który widział całą sytuację, od razu zareagował i spłoszył napastnika.
Dalej została powiadomiona policja. Na miejscu ustalono okoliczności sprawy i rozpoczęli poszukiwania. Chwilę później policjanci zauważyli go na jednej z ulic, jak przyspiesza kroku na ich widok. Od razu ruszyli za nim i go zatrzymali.
Okazało się, że 48-latek był już notowany - w grudniu 2016 roku wyszedł z więzienia po odsiedzeniu kary 12 lat pozbawienia wolności za zabójstwo. Śledczy z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu zgromadzili materiał procesowy. Podejrzany usłyszał zarzut usiłowania rozboju w warunkach recydywy.
Prokurator poparł wniosek policjantów o zastosowanie środka izolacyjnego wobec 48-latka i decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
