RegionalneWarszawaWarszawa. Mieszkańcy Dolinki Służewieckiej protestują przeciwko placowi zabaw

Warszawa. Mieszkańcy Dolinki Służewieckiej protestują przeciwko placowi zabaw

Mieszkańcy Dolinki Służewieckiej sprzeciwiają się powstaniu w niej placu zabaw, który jest projektem z budżetu obywatelskiego. Bronią dzikiej natury i korytarza ekologicznego, łączącego Wilanów i Tor Wyścigów Konnych na Służewcu. Zarząd Zieleni jest zdania, że miasto musi zrealizować zwycięski projekt.

Warszawa. Mieszkańcy protestują przeciwko kolejnemu placowi zabaw [zdj. ilustracyjne]
Warszawa. Mieszkańcy protestują przeciwko kolejnemu placowi zabaw [zdj. ilustracyjne]
Źródło zdjęć: © Getty Images

24.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 14:01

Mieszkańcy protestują przeciwko projektowi z budżetu obywatelskiego, który zakłada budowę jeszcze w tym roku w Dolince Służewieckiej placu zabaw.

Plac ma powstać na dzikim terenie między ulicą Bacha a Potokiem Służewieckim. Jego koszt to 2 mln zł. – Umowa z wykonawcą projektu zostanie podpisana na początku przyszłego tygodnia – powiedziała "Faktowi" Anna Stopińska, rzeczniczka Zarządu Zieleni. Zapewniła jednocześnie, że urządzenia będą rozsiane na 11 tys. mkw.

Mieszkańcy jednak są głusi na te argumenty. Pod petycją powstrzymania inwestycji podpisało się ponad 2 tys. osób. 

Warszawa. Sobotni protest w formie spaceru

Mieszkańcy zorganizowali w sobotę w ramach protestu "Pokojowy Spacer po Dolince". Wzięło w nim udział ponad 200 osób, którzy bronią m.in. domu setek dzikich zwierząt.

– Dolinka pełni ważną funkcję w ekosystemie. Dolina pełni funkcję korytarza ekologicznego. Jest łącznikiem między Wilanowem a terenami Wyścigów Konnych. Tą drogą przemieszczają się ptaki oraz bobry i jeże – powiedział jeden z przeciwników budowy.

Warszawa. Stanowisko Zarządu Zieleni

Zarząd Zieleni twierdzi, że inwestycja musi powstać, ponieważ zwyciężyła w głosowaniu w ramach budżetu obywatelskiego.

- Realizacja zwycięskich projektów jest obligatoryjna dla władz miasta. Wykonujemy obiekt o charakterze jak najbardziej naturalnym, poza obszarem zwartych zadrzewień cennych przyrodniczo – wyjaśnia komunikat na oficjalnej stronie zarządu.

Problem tkwi jednak w tym, że na projekt zagłosowali wszyscy warszawiacy, również ci, którzy nie zdają sobie sprawy z wagi utrzymania dolinki w jej naturalnym, dzikim stanie.

Mieszkańcy przypominają również, że w okolicy jest już kilka placów zabaw.

Źródło: Fakt

Zobacz także
Komentarze (0)